Odszkodowanie za wypadek nie dla telepracownika…

Rzeczpospolita , autor: Marta Gadomska , oprac.: GR

paź 24, 2007


Szef ma prawo wejść do domu telepracownika tylko za jego pisemną zgodą. Jeśli więc temu ostatniemu przydarzy się wypadek, ale nie wpuści komisji badającej okoliczności nieszczęścia, czekają go problemy z uzyskaniem odszkodowania

Komisja nie sporządzi bowiem protokołu powypadkowego, a bez niego nie ma szansy na odszkodowanie. Od 15 października obowiązują przepisy o telepracy. Pracodawcy mają w związku z tym dużo pytań. W ostatnim numerze DF wyjaśnialiśmy przykładowo, że nakładcy nie muszą oferować chałupnikom umów o telepracę. Pisaliśmy, że taki obowiązek powstałby tylko wtedy, gdyby chałupnik wykonywał swoje obowiązki na zasadach właściwych dla stosunku pracy.

Pracodawca nie ponosi zasadniczo odpowiedzialności za wypadek, jaki telepracownikowi zdarzy w drodze do lub z pracy

– A co, gdy podczas wykonywania obowiązków służbowych telepracownik ulegnie wypadkowi – pytają przedsiębiorcy.

Wątpliwości biorą się stąd, że telepracownik realizuje zadania zawodowe nie w siedzibie firmy, lecz w domu.

Decydują obowiązki

Nie ma odrębnych regulacji o wypadkach telepracowników. Stosujemy do nich przepisy ogólne. Nie ma przy tym znaczenia, że telepracownik pracuje w domu. Najważniejsze, aby uraz powstał wskutek nagłego zdarzenia wywołanego przyczyną zewnętrzną podczas lub w związku z wykonywaniem:

czynności lub poleceń przełożonych,

czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia lub w trakcie pozostawania do dyspozycji zakładu w drodze między jego siedzibą a miejscem wykonywania obowiązków. Wynika tak z art. 3 § 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (DzU nr 199, poz. 1673 ze zm.).

Więcej Rzeczpospolita.