Jedź do Anglii, twój urzędnik już tam jest…

Rzeczpospolita , autor: Grażyna Leśniak , oprac.: GR

paź 29, 2007


Coraz więcej urzędników wyjeżdża do Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu lepszego życia i pracy. Przebywający tam Polacy mogą liczyć na ich fachową poradę prawno-podatkową.

Osoby odchodzące z pracy w urzędach i izbach skarbowych oraz ze służby celnej niechętnie mówią o swoich życiowych planach. Ale niektórzy otwarcie przyznają, że ich celem jest wyjazd do Wielkiej Brytanii. Tam widzą większe perspektywy i lepsze zarobki.

Grunt to dobry plan

Zdarzają się i tacy, którzy mają już precyzyjnie określony plan działania. Jadą na Wyspy, by zakładać małe kilkuosobowe biura pomocy prawno-podatkowej i służyć poradą tysiącom pracujących tam rodaków. – Nie chodzi o to, żeby uczyć Polaków, jak unikać płacenia podatków, lecz jak legalnie optymalizować swoje zobowiązania podatkowe – opowiada w rozmowie z Rz” młody prawnik, który zaledwie kilka lat przepracował w administracji skarbowej centralnej Polski. Nie chce ujawniać swojego nazwiska i niechętnie mówi o szczegółach swojego biznes planu – Jednego jestem pewien: Polacy potrzebują fachowej pomocy prawnej i podatkowej, bo wielu z nich nie wie, jak się zachować w nowej rzeczywistości i jakie obowiązki mają względem Polski, zwłaszcza gdy tu zostawili rodzinę – dodaje.

To, że takie małe biura, zatrudniające trzy – cztery osoby powstaną w Wielkiej Brytanii i Irlandii, jest raczej pewne. – W przyszłości będą stanowić dobry punkt zaczepienia dla nowej fali urzędników, którzy również wyjadą z Polski – mówi jeden z wtajemniczonych pracowników urzędu skarbowego. Nie chce nawet ujawniać miasta, z którego pochodzi. Bo, jak dodaje, ci, którzy mają rozterki moralne i jeszcze się wahają, czy wyjechać, mogą mieć potem kłopoty w pracy.

O tym, że młodzi, kompetentni i doświadczeni polscy urzędnicy skarbowi staną się łakomym kąskiem dla tamtejszych służb podatkowych, przekonany jest wysoki urzędnik wywiadu skarbowego. – To tylko kwestia czasu, kiedy brytyjskie służby skarbowe skorzystają z ich wiedzy – podkreśla. I dodaje: – Podobnie jak brytyjska policja, która do pracy w wydziałach kryminalnych i operacyjnych przyjęła polskich młodych policjantów, również one będą chciały zatrudnić urzędników z polskiej administracji podatkowej i celnej, aby dbali o interes brytyjskiego fiskusa.

A o tym, że urzędnicy z Polski nie mają się czego wstydzić, wie wielu doradców podatkowych.

– Myślę, że nasi urzędnicy skarbowi nie muszą mieć kompleksów i śmiało mogą szukać pracy w administracjach skarbowych innych państw Unii Europejskiej. Są coraz lepiej wykształceni, bo uczelnie w Polsce, odpowiadając na oczekiwania rynku, kształcą prawników w znajomości prawa europejskiego. Do tego mają za sobą prawdziwą szkołę życia, jaką jest praca w administracji. Co roku musieli uczyć się czegoś nowego, bo co roku zmieniają się przepisy podatkowe, które starają się nadążać za realiami gospodarczymi – mówi Marek Kolibski, doradca podatkowy w kancelarii Ożóg i Wspólnicy.

Więcej Rzeczpospolita.