Umowa jest ważna, nawet jeśli zarząd przekroczył swoje kompetencje…

Gazeta Prawna , autor: Piotr Trocha , oprac.: GR

lis 27, 2007


Przekroczenie kompetencji przez członków zarządu spółki albo spółdzielni przy podpisywaniu umowy nie oznacza jej bezwzględnej nieważności. Są one skuteczne, jeżeli następnie zostaną potwierdzone przez radę nadzorczą lub walne zgromadzenie.


W przełomowej uchwale składu siedmiu sędziów Sąd Najwyższy orzekł, że nie jest nieważna z mocy prawa czynność organu osoby prawnej dokonana bez umocowania albo z przekroczeniem jego zakresu. Jest ona skuteczna, jeśli następnie zostanie potwierdzona przez radę nadzorczą lub walne zgromadzenie (uchwała SN z 14 września 2007 r., sygn. akt III CZP 31/07).

Podstawą orzeczenia było działanie bez umocowania zarządu spółdzielni. SN rozszerzył jednak swój pogląd na wszelkie umowy zawarte przez osoby działające w imieniu osoby prawnej jako jej organ, a bez kompetencji do tego.
Ta uchwała stanowi przełom w orzecznictwie w powyższym zakresie. Stanowi jednak przykład prawotwórczej roli judykatury, dlatego jej konsekwentne przeprowadzenie będzie wymagało zmiany ustawy – podkreśla dr Jacek Jastrzębski, adiunkt w Instytucie Prawa Cywilnego WPiA UW, współpracownik Kancelarii Chłopecki, Sobolewska i Wspólnicy Doradcy Prawni.


– Skutki tego rozstrzygnięcia będą wykraczać poza problematykę reprezentacji spółdzielni. Sąd Najwyższy sformułował bowiem tezę, której można przypisać walor ogólny: do działań zarządu osoby prawnej stosuje się w drodze analogii przepisy o fałszywym pełnomocniku – mówi dr Adam Opalski z WPiA Uniwersytetu Warszawskiego.
Korzyści dla obrotu


Jak wskazuje dr Jacek Jastrzębski – dotychczas linia orzecznicza zakładała brak możliwości odpowiedniego stosowania art. 103 kodeksu cywilnego do organów osób prawnych. Czynność zawartą z przekroczeniem kompetencji organu uznawano za nieważną bez możliwości jej uzdrowienia (art. 39 k.c.). W konsekwencji strony umowy miały obowiązek wzajemnego zwrotu spełnionych już przez siebie świadczeń. Jego zdaniem nowa koncepcja wzmocni pozycję osoby prawnej, która sama będzie mogła rozstrzygnąć o ważności i skuteczności kontraktu.


– W szerszej perspektywie zwiększa to też elastyczność obrotu gospodarczego. Jednak uchwała wydaje się kontrowersyjna w świetle art. 39 k.c. oraz art. 17 par. 1 kodeksu spółek handlowych (k.s.h.). Stąd należy się liczyć z rozbieżnościami w orzecznictwie sądów powszechnych – mówi dr Jacek Jastrzębski.



Także zdaniem dr. Opalskiego przyjmowanie dotychczas przez sądy bezwzględnej nieważności czynności spółki, bez możliwości jej uzdrowienia sanacji, było krzywdzące, zarówno dla spółek, jak i ich kontrahentów.


– Strona działająca w sposób nieuczciwy mogła bowiem bardzo łatwo uwolnić się od obowiązku wykonania kontraktu, powołując się na wadliwą reprezentację. Nieważność stwierdzana niejednokrotnie nawet wiele lat po sporządzeniu umowy, rodziła ponadto bardzo negatywne konsekwencje podatkowe – podkreśla dr Opalski.

Więcej gazetaprawna.pl