Należność nie przedawni się do śmierci…

Rzeczpospolita , autor: Grażyna J. Leśniak , oprac.: GR

gru 7, 2007


Fiskus może aż do skutku ścigać osoby i firmy, które nie płacą swoich zobowiązań. Wystarczy, ze próbę wyegzekwowania należności będzie ponawiał co jakiś czas.

Co do zasady zobowiązania podatkowe przedawniają się z upływem pięciu lat od końca roku podatkowego, w którym upłynął termin płatności. Tak stanowi art. 70 § 1 ordynacji podatkowej. Niestety, nie zawsze. Jeśli poborca podatkowy co jakiś czas będzie ponawiał egzekucję nieściągniętego dotąd zobowiązania, to nigdy nie dojdzie do jego przedawnienia. Spokojni nie mogą więc być ani przedsiębiorcy, ani osoby fizyczne, które żyją z dochodów uzyskiwanych z pracy na etacie. I dotyczy to wszystkich podatków.

Mata zmiana…

Wszystko przez jedną małą zmianę wprowadzoną podczas nowelizacji ordynacji uchwalonej jeszcze przez Sejm IV kadencji (DzU z 2005 r. nr 143, poz. 1199). W trakcie prac legislacyjnych ze wspomnianego art. 70 usunięty został § 5, zgodnie z którym kolejne wszczęcie postępowania egzekucyjnego nie przerywa biegu terminu przedawnienia.

Niestety, nie wiadomo, czym dokładnie kierował się ustawodawca, wprowadzając taką zmianę. Nikt też wtedy nie przewidział – zwłaszcza uczestniczący w pracach przedstawicie -le Ministerstwa Finansów – jej skutków.

Nieoficjalnie ministerialni urzędnicy potwierdzają, że takiego efektu się nie spodziewali. Myśleli, że mimo wykreślenia tego przepisu nadal będzie obowiązywała zasada że kolejna egzekucja tego samego zobowiązania nie będzie przerywała biegu przedawnienia. W myśl bowiem art. 70 § 4 bieg przedawnienia zostaje przerwany wskutek zastosowania środka egzekucyjnego, o którym podatnik został zawiadomiony. Po przerwaniu biegu przedawnienie biegnie na nowo od dnia następującego po dniu, w którym zastosowano środek egzekucyjny. W efekcie zobowiązanie nieściągnięte w ciągu pierwszych pięciu lat, niezależnie od tego, czy w podatku dochodowym czy np. w VAT, ulegnie przedawnieniu z upływem kolejnych pięciu. W efekcie po dziesięciu latach będzie można mówić o zamknięciu sprawy.

Niestety, z przepisów wynika wyraźnie, że każda egzekucja jest kolejnym przerwaniem biegu przedawnienia. Oznacza to.
że każde ponowienie próby wyegzekwowania (nawet nieściągalnej w praktyce) należności uniemożliwi przedawnienie zobowiązania. Jeśli urząd się uprze, to do samej śmierci podatnika będzie mógł go ścigać, chcąc wyegzekwować zaległe podatki nawet sprzed wielu lat.

Więcej Rzeczpospolita.