Stadiony na euro 2012 zbudują Chińczycy…

Rzeczpospolita , autor: Tomasz Zalewski , oprac.: GR

gru 10, 2007

Polskie firmy mogą przegrać z chińskimi w przetargach na budową stadionów. Chińczycy bowiem nie muszą płacić składek za sprowadzanych pracowników

Tak wynika z oficjalnej interpretacji ZUS z 6grudnia (NGi-063/321/2007) wydanej w odpowiedzi na pytanie redakcji. Zakład uważa, że wietnamscy czy chińscy pracownicy delegowani do pracy w Polsce nie podlegają tu ubezpieczeniom społecznym. A to dlatego, że pozostają w stosunku pracy jedynie z tamtejszymi zakładami i od nich dostają pensje.

To istotne stanowisko, zwłaszcza że coraz głośniej mówi się o konieczności liberalizacji przepisów, dającej szersze możliwości sprowadzania pracowników z Dalekiego Wschodu, gdyż w Polsce zaczyna brakować rąk do pracy.

Formalna poprawność

– Dziwi mnie postawa ZUS – mówi Jakub Kus, sekretarz Związku Zawodowego Budowlani. – W innych krajach UE pracodawcy spoza niej muszą płacić składki. Dlaczego zatem tak łatwo rezygnujemy z pieniędzy od zagranicznych inwestorów

Stanowisko ZUS wzbudza zrozumiałe kontrowersje. Eksperci nie mogą jednak doszukać się w nim słabego punktu. Formalnie jest bowiem prawidłowe. Zgodnie z art. 6 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych obowiązkowo podlegają w naszym kraju ubezpieczeniom osoby, które są tu pracownikami. Ustawa nie precyzuje terytorialnego znaczenia poję -cia pracownik”. Należy się zatem odwołać do kodeksu pracy. – Zgodnie z zasadą terytoriajności pracownikiem jest w Polsce ten, kto zawarł tu umowę i wykonuje pracę – tłumaczy Grzegorz Orłowski, radca prawny.

Równe warunki pracy

Chińskie czy wietnamskie firmy nie mogą u nas liczyć na takie preferencje, jeśli chodzi o warunki zatrudniania i wynagradzania sprowadzanych przez nich robotników. Ci ostatni nie są tu wprawdzie – według mec. Orłowskiego – pracownikami, ale korzystają z minimalnych standardów określonych w art. 67′ – 67′ kodeksu pracy. Mianowicie nie wolno im płacić poniżej minimalnych stawek za pracę i nadgodziny, zmuszać do pracy dłuższej niż osiem godzin na dobę i 40 na tydzień itd.

– Dlatego chińska firma budująca u nas autostradę nie może wypłacać delegowanym do Polski rodakom wynagrodzenia mniejszego od minimalnego ani naruszać polskich norm i wymiaru czasu pracy oraz okresów odpoczynku dobowego i tygodniowego – mówi Jarosław Cichoń, specjalista w Departamencie Legalności Zatrudnienia w Głównym Inspektoracie Pracy. Obowiązki te spoczywają na pracodawcy niezależnie od tego, w jakim kraju ma siedzibę firma delegująca oraz bez względu na obywatelstwo pracowników. – Chyba tylko w teorii – reasumuje Kus. – Nie wyobrażam sobie bowiem, by inspekcja zdołała wyegzekwować od azjatyckiej firmy przestrzeganie naszego prawa pracy.

Co na to unijne przepisy

Interpretacja ZUS stawia pracowników z Azji w uprzywilejowanej sytuacji w stosunku do pracowników delegowanych do Polski z jakiegokolwiek kraju członkowskiego Unii Europejskiej. Zgodnie z unijnym rozporządzeniem 1408 ci ostatni są zwolnieni z płacenia składek w naszym kraju przez rok, a w wyjątkowych sytuacjach przez dwa lata. Tymczasem sprowadzeni do nas pracownicy chińscy czy wietnamscy nigdy nie będą musieli płacić nad Wisłą składek na ubezpieczenia społeczne.

Więcej Rzeczpospolita.