Do końca stycznia 2008 r. płatnicy muszą złożyć deklarację roczną PIT-4R do właściwego urzędu skarbowego
Nowy druk zastąpił składane w ciągu roku deklaracje miesięczne na zaliczki pobierane za pracowników
Nie uprościło to rozliczeń, bo w deklaracji PIT-4R podaje się dane z poszczególnych miesięcy roku
ANALIZA
Od tego roku płatnicy podatku dochodowego od osób fizycznych nie muszą składać już comiesięcznych deklaracji podatkowych o pobranych zaliczkach PIT-4. Miało to spowodować zmniejszenie ich obowiązków w związku z wypełnianiem funkcji płatników. Wydaje się jednak, że zmiana ta nie okazała się wielkim udogodnieniem.
Należy zwrócić uwagę, że w rzeczywistości deklaracje miesięczne zostały jedynie zastąpione jedną deklaracją zbiorczą (PIT-4R). Dokument ten powinien być przesłany do właściwego urzędu skarbowego w terminie do 31 stycznia roku następującego po roku podatkowym, w którym pobrano zaliczki. Czasu więc zostało niewiele.
Niewielkie udogodnienie
Eksperci podatkowi krytycznie podchodzą do kwestii związanych z nowym formularzem. Grzegorz Kujawski, doradca podatkowy w Spółce Doradztwa Podatkowego Ożóg i Wspólnicy, uważa, że wprowadzając deklarację PIT-4R w miejsce miesięcznych deklaracji PIT-4, wylano dziecko z kąpielą. Jego zdaniem skoro większość płatników podatku dochodowego od osób fizycznych jest jednocześnie podatnikami VAT i składa co miesiąc deklaracje VAT-7, korzyść ta jest dyskusyjna.
Łukasz Strzelec, doradca podatkowy w TPA Horwath, wskazał natomiast na wiele nieznanych wcześniej problemów płynących z nowego rozwiązania. Jego zdaniem do końca 2006 roku organy skarbowe kontrolując poprawność zaliczek ograniczały się do porównania kwot wykazanych na przesłanych im deklaracjach z faktycznie dokonanymi wpłatami. Od początku 2007 roku nie mają już one takiej możliwości.
– W konsekwencji każda wpłata zaliczki w wysokości znacząco niższej niż w poprzednich okresach rozliczeniowych może budzić wątpliwości organów skarbowych i doprowadzić do wszczęcia kontroli – stwierdza Łukasz Strzelec.
Bez prawa do korekty
Kolejnym problemem związanym z likwidacją deklaracji miesięcznych jest pozbawienie podatników oraz płatników prawa do korekty bieżących wpłat. Obecnie taka możliwość występuje jedynie w momencie składania deklaracji rocznej. Łukasz Strzelec wskazuje, że w skrajnych przypadkach może dojść do sytuacji, w której dany podmiot uświadomi sobie, że wpłaca zaliczki na podatek w niższej wysokości zanim ustalenia takiego dokonają organy skarbowe, a mimo to nie będzie miał możliwości skorygowania swojego błędu i będzie narażony na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej skarbowej.
Podobnie uważa Grzegorz Kujawski, twierdząc, że likwidacja deklaracji miesięcznych PIT-4 pociąga za sobą istotne negatywne konsekwencje dla płatnika. Uprzednio, w przypadku błędu w deklaracji miesięcznej, płatnik, składając korektę deklaracji wraz z uzasadnieniem i wpłacając zaniżony podatek, automatycznie zwalniał się z odpowiedzialności karnej skarbowej (zgodnie z art. 16a kodeksu karnego skarbowego).
Termin złożenia
Łukasz Strzelec za bardzo niefortunne ocenił sformułowanie odnoszące się do terminu złożenia deklaracji PIT-4R. Przepisy mówią bowiem o obowiązku przesłania, a nie złożenia lub przekazania deklaracji w terminie do 31 stycznia. Literalna interpretacja przepisów mogłaby więc prowadzić do wniosku, że w stosunku do płatników została wyłączona możliwość składania deklaracji PIT-4R w biurze podawczym urzędu skarbowego.
– Nie przypuszczam jednak, aby w praktyce organy podatkowe odmawiały przyjęcia składanych deklaracji PIT-4R – stwierdza Łukasz Strzelec.
Dodatkowo zaznaczyć należy, że w przypadku zaprzestania prowadzenia działalności przez płatników przed upływem tego terminu deklaracja ta powinna być złożona do dnia zakończenia działalności. Natomiast w przypadku płatników – osób prowadzących gospodarstwo domowe, które zawarły umowę aktywizacyjną (zatrudnienie pomocy domowej), obowiązek złożenia deklaracji PIT-4R istnieje w dniu ustania obowiązku pobierania zaliczek.
Więcej gazetaprawna.pl