Jeśli ZUS sam źle wyliczył staż niezbędny do przyznania renty, to nie może później z tego powodu kwestionować orzeczenia sądu.

Tadeusz W. (wnioskodawca) odwołał się od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, w której odmówiono mu prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy. ZUS stwierdził, że Tadeusz W. posiada wprawdzie wymagany okres składkowy i nieskładkowy w ostatnim 10-leciu przed złożeniem wniosku o rentę, ale jest zdolny do pracy.

Zestawienie okresów zatrudnienia w ostatnim dziesięcioleciu przed złożeniem wniosku o rentę zostało bowiem sporządzone z błędem polegającym na podaniu, że ubezpieczony był zatrudniony w okresie od 1 kwietnia 1994 r. (zamiast od 1 września 1994 r.). Przy tym błędnym założeniu ZUS wyliczył staż na ponad pięć lat, choć Tadeusz W. posiadał tylko staż wynoszący niespełna pięć lat, co wyklucza przyznanie renty.

Po dwóch rozprawach w sądach niższej instancji sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. SN oddalił skargę kasacyjną. W uzasadnieniu wskazał, że wymiar stażu rentowego wyliczył i przyznał sam ZUS i ta okoliczność nie była przedmiotem sporu.

Sąd podkreślił także, że w postępowaniu kasacyjnym nie jest dopuszczalne powoływanie nowych faktów i dowodów.