Niepełnosprawni czują się potrzebni

GŁOS POMORZA-SŁUPSK , autor: ANG , oprac.: GR

sty 15, 2007

W Środowiskowym Domu Samopomocy Niepełnosprawni czują się potrzebni. W lutym Środowiskowemu Domowi Samopomocy w Miastku stukną dwa lata. Placówka powstała dzięki zaangażowaniu pracowników miejscowej pomocy społecznej. To był strzał w dziesiątkę Marcin Rudnik z Miastka jest jednym z pierwszych i najbardziej aktywnych podopiecznych ŚDS. Nie wyobraża sobie życia bez codziennych zajęć.

Tak jak inni niepełnosprawni – W weekendy nie ma zajęć. A szkoda. Tutaj czuję się potrzebny. Mam wypełniony cały czas – mówi Marcin Rudnik. Jego królestwo to stolarnia. Mamy wszystko co potrzeba. Piły narzędzia i inne cuda. Budujemy domki z drewna ale nie tylko – chwali się. Poza warsztatem stolarskim jest kilka innych pracowni: kulinarna komputerowa plastyczna. Największym zainteresowaniem cieszy się sekcja kulinarna bo po przygotowaniu „szkoleniowych" posiłków można je zjeść.

W placówce odbywa się też nauka śpiewy gry na instrumentach. Działa zespół i grupa teatralna. Praca nauka zabawa to rehabilitacja w miasteckim domu samopomocy. Cieszymy się razem z naszymi podopiecznymi, że ich życie zmienia się na lepsze. Że stają się bardziej otwarci samodzielni i więcej potrafią. Zachęcamy innych. Przyjdźcie do nas. Królestwo Marcina Rudnika to stolarnia. Buduje w niej m in takie domki siedźcie w domach – mówi Bożena Mazur kierownik ŚDS w Miastku. Placówkę w Miastku prowadzi kościerski oddział Fundacji „Sprawni Inaczej" z Gdańska. Mieści się ona w budynku Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej przy ulicy Konopnickiej.