Rzeczpospolita / 24.12.2008 / Autor: Jadwiga Sztabińska
Czy firma może przymusowo wysłać pracownika na urlop wypoczynkowy?
Czy pracodawca ma obowiązek informować pracownika, czy nadal będzie go zatrudniał?
Pracodawca nie ma prawnego obowiązku informowania pracownika, czy przedłuży umowę o pracę, czy pozwoli jej się rozwiązać. Przyjęło się, że na dwa tygodnie przed terminem końcowym taka wiadomość jest jednak przekazywana zatrudnionemu. Ale to tylko zwyczaj, który nie musi być respektowany.
Firma ma mocno ograniczone możliwości przymusowego wysyłania pracowników na urlopy wypoczynkowe. W zasadzie kodeks pracy przewiduje tylko jedną taką sytuację, okres wypowiedzenia. W tym czasie pracodawca ma pełne prawo zmusić podwładnego do wypoczynku, bo daje mu je art. 167 k.p. A podwładny nie może odmówić. Ma obowiązek wykorzystać cały przysługujący mu urlop, bieżący i zaległy, jeśli szef mu go udzieli.
Zaległy urlop pracodawca powinien dać pracownikowi do końca marca następnego roku za rok poprzedni (art. 168 k.p.). Może to zrobić, nawet wbrew woli zatrudnionego – tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 24 stycznia 2006 r. (I PK 124/05). Ale Państwowa Inspekcja Pracy jest zdania, że musi wcześniej uzyskać zgodę pracownika (GNP-110-4560-46/07/PE).
Bezprawność działania firmy to główny argument w ustach pracownika, uzasadniający brak
zgody na labę poza planem urlopów, tuż przed rozwiązaniem się umowy, w okresie niebędącym wypowiedzeniem. Nie ma przecież żadnego przepisu, który pozwalałby na takie zachowanie.
Przymuszenie do wypoczynku może być dyskryminacją i wiązać się z odszkodowaniem.
Więcej w Rzeczpospolitej z 24 grudnia 2008 r.