Rzeczpospolita / 27.03.2009 / Autor: Cezary Gmyz
1200 niepełnosprawnym dzieciom, podopiecznym Fundacji Brata Alberta ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, grozi przerwanie terapii.
Tyle lat nasze dzieci były rehabilitowane, osiągnęły bardzo dużo, i co teraz mają znów siedzieć w domu – piszą do posłów i senatorów przerażeni rodzice.
Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych najpierw wycofał się z obiecanej na sześć lat dotacji na świetlice terapeutyczne ks. Isakowicza-Zaleskiego.
Fragment komentarza Igora Jankego z Rzeczpospolitej
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski za swoją pracę charytatywną był wielokrotnie nagradzany przez różne środowiska: zarówno przez ludzi skupionych wokół Tygodnika Powszechnego (Medal św. Jerzego), jak i przez rzecznika praw obywatelskich. Dostał i Order Odrodzenia Polski, i Order Uśmiechu.
Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, który wydał to postanowienie, może poszczycić się bogatym zbiorem niesławnych decyzji. Niejednokrotnie ta instytucja była bohaterką krytycznych raportów i publikacji o rozmaitych nadużyciach. Lecz to, co się stało teraz, jest po prostu skandalem.
Zwłaszcza że to nie ksiądz Tadeusz pada ofiarą idiotycznej decyzji PFRON. Ofiarami staje się ponad 150 dzieci, ciężko naznaczonych przez los, tracących miejsce, w którym mogą się spotykać oraz gdzie czeka na nich troska i pomoc ludzi dobrej woli.
Opracowanie: Adam Banaszek
Więcej w Rzeczpospolitej z 27 marca 2009 r.