Problem powstał po tym, gdy przez pięć miesięcy konto osoby zmarłej ciągle wpływała emerytura. Gdy do ZUS w końcu dotarła informacja o tym, że wypłacał to świadczenie nienależnie, wystąpił do banku o ich zwrot.
Okazało się jednak, że konto jest puste. Bankowi nie udało się zaś ustalić, kto, posługując się kartą płatniczą zmarłego i przypisanym do niej PIN kodem, wypłacił sobie te pieniądze z bankomatu.
Podczas rozprawy przed Sądem Najwyższym pełnomocnik banku, dowodził, że zgodnie z art. 16 ustawy z 12 września 2002 r. o elektronicznych instrumentach płatniczych (DzU nr 169, poz. 1385) każdy użytkownik karty bankomatowej ma między innymi obowiązek przechowywać ją oraz kod identyfikacyjny do niej z należytą starannością, a także nie może udostępniać ich nieuprawnionym osobom. Natomiast art. 28 i 32 tej ustawy mówią, że posiadacza obciążają operacje dokonane przez osoby, którym udostępnił kartę płatniczą lub ujawnił kod Identyfikacyjny.
Zdaniem banku, w sytuacji gdy posiadacz karty zmarł, odpowiedzialność za nieuprawnione wypłaty zostaje przeniesiona na jego spadkobierców. Ponadto zgodnie z art. 55 prawa bankowego bank jest zwolniony od zwrotu nadpłaconej emerytury, jeżeli przed otrzymaniem wniosku z ZUS dokonał z tych rachunków wypłat innym uprawnionym osobom. Bank musi jednak wskazać osoby, które pobrały wypłaty. Czego bank nie potrafił uczynić.
Pełnomocnik ZUS dowodził zaś, że zgodnie z art. i38a ustawy o emeryturach i rentach z FUS bank ma bezwzględny obowiązek zwrotu emerytury, jaka została wpłacona na konto po śmierci ubezpieczonego.
Sąd Najwyższy w uchwale, która została podjęta 6 maja 2009 r., uznał, że w tej sprawie ma zastosowanie art. i38a ustawy emerytalnej, który nakazuje bankowi zwrot nadpłaconej emerytury.
Opracowanie: Grzegorz Rodziewicz
Więcej w Rzeczpospolitej z dn. 8.05.2009 r.