Czy koszty pracy spadną tylko dzięki obniżce klina?

Gazeta Wyborcza , autor: . Lez , oprac.: GR

mar 19, 2007

Czy koszty pracy spadną tylko dzięki obniżce klina

Sytuacja na rynku pracy robi się coraz bardziej napięta. Mocno rośnie zatrudnienie, szybko spada bezrobocie, a na rynku zaczyna brakować pracowników. To wpływa na szybszy wzrost pensji. Na ulicach pojawiły się nawet plakaty OPZZ wzywające pracowników do walki o wyższe wynagrodzenia. Kolejne grupy zawodowe skwapliwie korzystają z tych podpowiedzi i domagają się podwyżek: kolejarze z PKP Polskie Linie Kolejowe od 1 kwietnia dostaną po 100 zł, górnicy z Kompanii Węglowej mają dostać od 120 do 230 zł na głowę, związkowcy Fiata wywalczyli po 320 zl brutto na głowę, w ich ślady idą związkowcy z fabryki Opla w Gliwicach. KGHM szacuje, że w tym roku pensje w firmie wzrosną o ponad 12 proc. A to tylko niektóre przykłady.

Poprawę sytuacji na rynku pracy ma przynieść zapowiadana przez resort finansów reforma. Ministerstwo chce obniżyć tzw. klin podatkowy (różnicę pomiędzy tym, jakie koszty są związane z zatrudnianiem pracownika, a tym, ile dostaje on na rękę), który wynosi około 40 proc. pensji brutto. Część plac pochłaniają składki na ZUS, podatki oraz różnego rodzaju ubezpieczenia, m.in. rentowe czy chorobowe. Głównym punktem reformy byłoby zmniejszenie składki rentowej z 13 do 6 proc. w dwóch etapach – pierwsza obniżka miałaby nastąpić od lipca tego roku, a kolejna od stycznia 2008 r. Obecnie zarówno pracodawca, jak i pracownik płacą składkę rentową po połowie. Ostatecznie od przyszłego roku pracownik opłacałby tylko 1,5 proc, a pracodawca 4,5 proc. Problem w tym, że cała reforma może kosztować nawet 20 mld zl. Resort finansów liczy jednak, że w dużej mierze da sieją sfinansować poprzez zwiększone dochody wynikające z dobrej koniunktury gospodarczej. Minister finansów Zyta Gilowska zapowiadała w niedzielę, że chciałaby, aby parlament uchwalił obniżkę kosztów pracy jeszcze przed wakacjami, ale projektu ustawy wciąż nie ma.

Gorącymi zwolennikami przeprowadzenia reformy są pracodawcy. Uważają, że obniżenie klina podatkowego to szansa na zmniejszenie szarej strefy, na wzrost zatrudnienia,

podnoszenie płac, a co za tym idzie – na zmniejszenie migracji Polaków na Zachód. Pracodawcy widzą w obniżeniu pozapłacowych kosztów pracy szansę na sprostanie coraz większym wymaganiom płacowym pracowników, i to bez uszczerbku dla finansów swojej firmy. Coraz szybciej rosnące płace powodują bowiem, że niebezpiecznie zmniejsza się różnica pomiędzy wzrostem wydajności pracy (czyli wzrostem wartości produkcji przypadającej na jednego zatrudnionego) a wzrostem wynagrodzeń.

Więcej Gazeta Wyborcza.