Obecna korekta na rynku nieruchomości może stanowić zachętę dla tych, którzy dopiero chcą zainwestować.
Żeby zarobić więcej, można kupić grunt rolny, podzielić go na działki, odrolnić i sprzedać. Pozornie proste, ale wymaga załatwiania przez wiele miesięcy formalności urzędowych. Dlatego na rynku pojawiają się firmy, które znajdują atrakcyjny kawałek ziemi (najczęściej na dalekich przedmieściach dużych miast), organizują grupę inwestorów, a następnie w ich imieniu (działając zwykle jako spółka komandytowa) kupują działkę i prowadzą wszystkie sprawy urzędowe.
Trwa to zwykle około trzech lat. Zainwestowaną kwotę niejednokrotnie udaje się podwoić.
Warto szukać ziemi z potencjałem, co w branżowym slangu oznacza grunty, których wartość może mocno wzrosnąć z powodu np. inwestycji drogowych.
Najbardziej opłaca się kupić ziemię rolną, podzielić, odrolnić i sprzedać jako działki budowlane. Potrzebna jest jednak gruntowna wiedza, co gminy planują na swoim terenie, a także doskonała znajomość procedur i przepisów prawnych. Gdyby było inaczej, biznesem tym zajmowaliby się rolnicy, czyli właściciele cennych gruntów.
Więcej w Rzeczpospolitej z 21 maja 2009 r.