Przepisy nakazują ustalanie różnic kursowych, przeliczając wpływy na konto według kursu faktycznie zastosowanego. Zdaniem fiskusa chodzi o kurs kupna banku, w którym firma ma rachunek. Nawet gdy wcale nie sprzedaje walut.
Jak podaje Rzeczpospolita zgodnie z art. 12 ust. 2 ustawy o CIT przychody w walutach obcych przelicza się na złote według kursu średniego ogłaszanego przez NBP z ostatniego dnia roboczego poprzedzającego dzień uzyskania przychodu. Problemy zaczynają się, gdy kontrahent zapłaci za wystawioną mu fakturę. Wtedy trzeba bowiem obliczyć różnice kursowe.
Zgodnie z ust 1 art. 15a ustawy o CIT różnice kursowe zwiększają odpowiednio przychody jako dodatnie różnice kursowe albo koszty uzyskania przychodów jako ujemne różnice kursowe. W myśl ust. 2 dodatnie różnice kursowe powstają m.in., jeżeli wartość:
– przychodu należnego wyrażonego w walucie obcej po przeliczeniu na złote według kursu średniego ogłaszanego przez NBP jest niższa od wartości tego przychodu w dniu jego otrzymania, przeliczonej według faktycznie zastosowanego kursu waluty z tego dnia,
– poniesionego kosztu wyrażonego w walucie obcej po przeliczeniu na złote według kursu średniego ogłaszanego przez NBP jest wyższa od wartości tego kosztu w dniu zapłaty, przeliczonej według faktycznie zastosowanego kursu waluty z tego dnia,
– otrzymanych lub nabytych środków lub wartości pieniężnych w walucie obcej w dniu ich wpływu jest niższa od wartości tych środków lub wartości pieniężnych w dniu zapłaty albo innej formy wypływu tych środków lub wartości pieniężnych, według faktycznie zastosowanego kursu waluty z tych dni.
Podatnicy, których sprawozdania finansowe podlegają badaniu przez biegłego rewidenta, mogą do celów podatkowych stosować zasady ustalania różnic kursowych zawarte w ustawie o rachunkowości.
Więcej w Rzeczpospolitej z 16 czerwca 2009 r.