Sąd zobowiązał pracodawcę do zapłaty wynagrodzenia za nadgodziny wraz z odsetkami. Pracodawca wypłacił należność w wysokości ustalonej w wyroku. Nie naliczył jednak i nie odprowadził składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne ani nie pobrał zaliczki na podatek dochodowy. Jednocześnie przy pomocy pełnomocnika zażądał od pracownika uregulowania kwoty odpowiadającej wysokości składek i podatku. Czy słusznie?
Sąd pracy, zasądzając wynagrodzenie za pracę, nie odlicza od tego wynagrodzenia zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych oraz składek na ubezpieczenie społeczne. Potwierdził to Sąd Najwyższy w uchwale z 7 sierpnia 2001 r. (III ZP13/01). To na pracodawcy ciąży obowiązek odliczenia składek na ubezpieczenia społeczne oraz zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych.
Nie zmienia to jednak faktu, iż część wynagrodzenia podlegająca odliczeniu jest w dalszym ciągu wynagrodzeniem za pracę. Pracownik, który otrzymuje wynagrodzenie bez przewidzianych odliczeń, nie staje się tym samym odbiorcą nienależnego świadczenia. Dopiero gdyby pracodawca odprowadził należne składki, a jednocześnie wypłacił pracownikowi zawyżone wynagrodzenie, można by mówić o otrzymaniu przez pracownika świadczenia nienależnego, co do którego mógłby potencjalnie istnieć obowiązek jego zwrotu na zasadach określonych przepisami kodeksu cywilnego(art. 405 k.c. i art. 409 k.c.).
Więcej w Rzeczpospolitej z 14 lipca 2009 r.