Zgodnie z wyrokiem NSA (sygn. II FSK 276/08) należności licencyjne za korzystanie z oprogramowania nie podlegają 20-proc. podatkowi u źródła, jeżeli umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania ich nie wymienia. Odmienne stanowisko zawiera wyrok NSA z 20 listopada 2008 r. (sygn. II FSK 1171/07).
Zgodnie z art. 3 ust. 2 ustawy o ustawy o CIT podatnicy, którzy w Polsce nie mają siedziby lub zarządu, są obowiązani płacić podatek dochodowy od przychodów tu uzyskanych w wysokości 20 proc. przychodów. Także od przychodów z należności licencyjnych od programów komputerowych.
Przepis ustawy podatkowej powinien być stosowany z uwzględnieniem umów o unikaniu podwójnego opodatkowania, których stroną jest Polska. Wątpliwości powstają gdy dana umowa nie wymienia wprost w definicji należności licencyjnych, także tych należności od programu komputerowego A tak jest w wypadku większości umów, bo tylko w dwóch (z Portugalią i Kazachstanem) należności te zostały wymienione wprost.
Jednomyślny w tej sprawie nie jest nawet NSA. W listopadzie 2008 r. uznał bowiem, że podczas rozstrzygania tych kwestii pierwszeństwo powinna mieć definicja należności licencyjnych zawarta w polskiej ustawie podatkowej, wsparta przepisami prawa autorskiego, a nie prawo międzynarodowe. W czerwcu br. uznał natomiast, że skoro w treści umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, w przepisie definiującym należności licencyjne nie wymieniono należności z tytułu korzystania z oprogramowania komputerowego, to nie można tych należności przyporządkować do żadnej z wymienionych tam grup. W efekcie nie można ich opodatkować w państwie ich powstania.
Polski rząd negocjuje wiele umów i nadal w nich nie wymienia się należności licencyjnych jako podlegających podatkowi u źródła.
Więcej w Rzeczpospolitej z 14 sierpnia 2009 r.