Firmy dostały nowy sposób na podatkowe odliczenia. Wystarczy że utworzą fundusz na kształcenie pracowników i przekażą na niego pieniądze. Mogą te środki od razu zaliczyć do kosztów, a szkolenie zorganizować dopiero w następnym roku. W ten sposób przesuwają zapłatę podatku o rok.
Takie możliwości są skutkiem zmian wprowadzonych 22 sierpnia w pakiecie antykryzysowym. Wynika z nich, że wpłaty na fundusz szkoleniowy obciążają koszty działalności pracodawców. Można je więc zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów, i to od razu podczas wpłaty. Pracodawca, który wpłaci np. w październiku pieniądze na fundusz i zaliczy je od razu do kosztów, dzięki temu zapłaci za 2009 r. mniejszy podatek. Jeśli nie wykorzysta ich na kształcenie pracowników, przychód wykaże dopiero na koniec 2010 r. i wtedy odprowadzi od niego podatek. Jest to niewątpliwie ciekawy mechanizm optymalizacji podatkowej dla pracodawców.
Należy pamiętać, że fiskus może sprawdzić czy założenie funduszu szkoleniowego nie było czynnością pozorną, mającą na celu wyłącznie zaniżenie zobowiązań podatkowych. Wprawdzie jeśli przedsiębiorca nie wykorzysta wpłat na kształcenie pracowników, musi wykazać przychód równy wcześniejszemu kosztowi, ale zawsze powinien pamiętać o odpowiedzialności karnej skarbowej za nieprawidłowości w danym okresie rozliczeniowym. Przekazując pieniądze na fundusz, powinien mieć więc jakąś koncepcję ich rozdysponowania. Najlepiej, by plan szkoleń określał w miarę szczegółowo regulamin funduszu.
Więcej w Rzeczpospolitej z 25 września 2009 r.