Już niebawem liczba osób zatrudnionych na podstawie telepracy zacznie wzrastać. Rząd przygotował bowiem projekt nowelizacji kodeksu pracy, który reguluje tę kwestię i zajmie się nią na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów. Obecnie tylko 1 proc. ogółu zatrudnionych w Polsce . stanowią telepracownicy. Pracodawcy nie wiedzą bowiem, na jakiej podstawie mogą ich teraz zatrudniać.
– Dzięki szerszemu zastosowaniu telepracy nie tylko zwiększy się mobilność polskich pracowników, ale także miejsca pracy będą tańsze -podkreśla Michał Boni, ekspert rynku pracy.
Natomiast, zdaniem Jana Guza, przewodniczącego OPZZ, po kodeksowym uregulowaniu telepracy pracodawcy mogą być bardziej skłonni do zatrudniania pracowników w tej formie. Związkowcy są wprawdzie niezbyt przychylnie nastawieni do elastycznych form zatrudnienia, uznają bowiem, że wypierają one tradycyjne formy zatrudnienia pracowników. Przyznają jednak, że zarówno telepraca, jak i praca tymczasowa są alternatywą dla bezrobocia.
Podobnego zdania jest Anna Szymańska, wiceprezes firmy doradczej DGA, która na zlecenie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) realizuje z pieniędzy unijnych projekt Telepraca. W jej przekonaniu, telepraca będzie coraz bardziej popularna także dlatego, że pozwala pracownikowi dysponować czasem zgodnie z własnym rytmem pracy. Umożliwia też pogodzenie obowiązków zawodowych z prywatnymi.
– Zalecana jest jako forma aktywizacji zawodowej matek z dziećmi, opiekunów osób starszych lub niepełnosprawnych -podkreśla Anna Szymańska.
Tę potrzebę dostrzegli również ustawodawcy. Anna Kalata, szefowa resortu pracy, który przygotował projekt noweli kodeksu pracy, podkreśla, że uregulowanie w tej ustawie telepracy zwiększy elastyczność organizacji pracy zawodowej i zapewni pracującym w tej formie ochronę prawną.
Wielu pracodawców nie podziela jej entuzjazmu. W ich przekonaniu bowiem już obecnie i bez kodeksowych regulacji, można zatrudniać pracowników na odległość. Jak wskazują dane PARP, w 22 proc. polskich firm telepracownicy są obecnie zatrudniani na podstawie umowy o dzieło. 25 proc. przedsiębiorstw tymczasem preferuje podpisywanie z nimi umów zlecenia. Z kolei dla 29 proc. firm telepracownicy świadczą usługi na zasadzie tzw. samozatrudnienia.
Więcej Gazeta Prawna.