Przy opóźnieniu odprowadzenia za pracownika składki na ubezpieczenie zdrowotne powyżej miesiąca Narodowy Fundusz Zdrowia ma prawo zażądzać zwrotu kosztów leczenia pracownika.
Jak czytamy w Rzeczpospolitej, zamiast np. 250 zł składki, rachunek może w razie wypadku opiewać na kilka czy nawet kilkanaście tysięcy. A ZUS i tak dopilnuje, byś zapłacił zaległą składkę wraz z odsetkami. Gdyby firmy zdawały sobie sprawę z tego ryzyka, składki płaciłyby regularnie.
Ściąganiem składek na ubezpieczenie zdrowotne, emerytalne i rentowe zajmuje się ZUS. Ale w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych przewidziano, że już poniesionych kosztów może dochodzić NFZ.
Przepis obowiązuje od ponad pięciu lat, ale firmy o nim nie wiedzą.
Więcej w Rzeczpospolitej z 20 stycznia 2010 r.