Pracownik ma prawo do palarni w miejscu zatrudnienia
Firmy zatrudniające minimum dwadzieścia osób muszą urządzić im palarnię. Nie ma przy tym znaczenia, czy którykolwiek z pracowników pali papierosy.
Naczelny Sąd Administracyjny uznał wczoraj, że pracodawcy zgodnie z obowiązującymi przepisami mają taki obowiązek. Wyrok jest ostateczny.
Zamknięte palarnie zgodnie z obowiązującymi przepisami znajdują się w ZUS czy w warszawskim biurowcu PKP. Można je znaleźć także na terenie parlamentu.
Jednak większość pracodawców, z którymi się skontaktowaliśmy po wyroku NSA, stwierdziła, że funkcję palarni pełni u nich zazwyczaj korytarz lub pomieszczenie, które jest wydzielone, ale nie spełnia przewidzianych w przepisach wymagań dotyczących wentylacji czy powierzchni. Być może po wczorajszym wyroku NSA coś się zmieni. Jak mówią agenci od wynajmu powierzchni biurowej, dotychczas palarnia w budynku nie była dla przedsiębiorców kryterium istotnym przy wyborze powierzchni pod firmę.
W świetle wczorajszego wyroku NSA częste obecnie praktyki wypędzania nałogowców na zewnątrz budynku czy też ustawiania im popielniczek na klatkach schodowych lub w toaletach to zakazana prowizorka.
– Pracodawca ma obowiązek chronić zdrowie i życie pracowników poprzez zapewnienie im bezpiecznych i higienicznych warunków pracy – stwierdziła Danuta Samitowska, rzecznik prasowy głównego inspektora pracy. – Oznacza to również, że pracownicy palący papierosy mogą się domagać od pracodawcy; by zorganizował Im palarnię, jeśli zatrudnia przynajmniej 20 osób.
To, że ten obowiązek nie jest przez wszystkich respektowany, widać szczególnie zimą, gdy pracownicy dużych firm stoją na mrozie przed gmachami z marmuru. Mogą się zwrócić o pomoc do inspekcji pracy, która pomoże wyegzekwować obowiązujące w tym zakresie przepisy.
Więcej Rzeczpospolita.