Pracodawcy którzy oddają zatrudnionym służbowy samochód do prywatnego użytku, mają problem z rozliczeniem podatku. Z ustawy o PIT wynika, że jest to przychód zatrudnionego. Firma musi doliczyć jego wartość do pensji i odprowadzić zaliczkę na podatek. Kłopot polega na tym, że przepisy nie mówią, jak ten przychód obliczyć, a Ministerstwo Finansów odwleka przedstawienie szczegółowych wyjaśnień – czytamy w Rzeczpospolitej.
W praktyce przedsiębiorcy radzą sobie z tym różnie:
– przyjmują tzw. odwróconą kilometrówkę. Oznacza to stosowanie tych samych stawek co przyjmowane, gdy pracownik wykorzystuje swoje auto do celów służbowych. Jednak organy podatkowe kwestionują to rozwiązanie;
– doliczają do przychodów pracowników zryczałtowaną kwotę z tytułu użycia pojazdu na własne cele, np. 400 zł miesięcznie;
– wykorzystują metodę przyjęcia jako kwoty bazowej raty leasingu. Przyjmując, że wynosi ona np. 2 tys. zł miesięcznie, czyli 67 zł dziennie, obie strony ustalają, jaka część tej kwoty będzie stanowić dochód pracownika.
Do rozliczenia auta można również stosować ceny z wypożyczalni samochodów. W interpretacji z 12 maja 2010 r. (IPPB2/415-105/10-3/MK) Izba Skarbowa w Warszawie wskazała, że prawidłowe jest pomnożenie stawki za kilometr przez liczbę przejechanych w danym miesiącu kilometrów dla celów prywatnych.
IS w Warszawie w interpretacji z 19 maja 2010 r. (IPPB2/415-168/10-2/AS), zgodziła się, że gdy firma w umowie obliguje zatrudnionego do parkowania samochodu we własnym garażu lub na parkingu w pobliżu jego miejsca zamieszkania – dojazd do pracy w takiej sytuacji nie jest przychodem.
Więcej w Rzeczpospolitej z 13 stycznia 2011 r.