Ochrona przed zwolnieniem pracownicy na macierzyńskim

Rzeczpospolita (2011-09-06), autor: Marta Gadomska , oprac.: GR

wrz 6, 2011

W błędzie pozostaje ten, kto sądzi, że pracownicy na macierzyńskim nigdy nie można zwolnić. Ochrony nie ma, gdy urlop zostaje przerwany z powodu choroby dziecka, a zatrudniona wraca do pracy – czytamy w Rzeczpospolitej.

Mało kto o tym wie, nawet pracodawcy nie mają świadomości, że ochrony przed zwolnieniem pracownicy na macierzyńskim nie ma, gdy urlop zostaje przerwany z powodu choroby dziecka, a zatrudniona wraca do pracy. W praktyce może to wyglądać tak: urodzone dziecko wymaga szpitalnej opieki, dlatego jego matka, korzystając z art. 181 k.p., po wykorzystanych ośmiu tygodniach urlopu macierzyńskiego składa pracodawcy wniosek o jego przerwanie. Jeśli na czas choroby malucha nie weźmie zwolnienia, tylko wróci do firmy, może się okazać, że szef wręczy jej w tym czasie wypowiedzenie umowy o pracę, ponieważ z chwilą powrotu zatrudniona traci ochronę przed zwolnieniem. Jest to możliwie, gdy okres wymówienia angażu podwładnej jest krótszy niż czas przerwy w urlopie. Efekt jest taki, że nieświadoma konsekwencji podejmowanych decyzji młoda mama pozostaje bez pracy.

Takiej sytuacji można jednak uniknąć. Jeżeli młoda mama chce mieć pewność, że zachowa pracę, zamiast wracać do firmy, powinna skorzystać z zasiłku opiekuńczego i czuwać w szpitalu przy maluchu.

Więcej w Rzeczpospolitej z dnia 5 września 2011 r.