Wynika tak z opublikowanego projektu rozporządzenia w sprawie kas programowych. Chodzi o możliwość ewidencjonowania sprzedaży na dowolnym urządzeniu, np. w telefonie komórkowym, tablecie, komputerze. Będzie to możliwe dzięki specjalnemu oprogramowaniu. Wprawdzie będzie je mógł stworzyć każdy producent oprogramowania, ale będzie ono wymagało homologacji Głównego Urzędu Miar. Jest to konieczne, żeby zapewnić bezpieczeństwo stosowania takich urządzeń.

 

Będą one alternatywą dla obecnie używanych kas. W uzasadnieniu do projektu resort wyjaśnia, że kasy programowe „mają usprawnić proces rejestracji i kontroli sprzedaży detalicznej w czasie rzeczywistym”. Słowem, mają spełniać taką samą funkcję jak kasa online.

 

Nadal nie wiadomo, jaki będzie koszt używania kasy programowej. Na razie nie jest dostępne żadne oprogramowanie do takich urządzeń, bo nie ma jeszcze rozporządzenia technicznego, które określi odpowiednie wymogi. Trzeba wziąć pod uwagę koszt miesięcznego abonamentu dla użytkownika. W Czechach to równowartość kilkudziesięciu złotych miesięcznie. 

 

Dochodzi też wydatek na zakup sprzętu, czyli tabletu (chyba że ktoś będzie chciał używać jako kasy własnego telefonu), a także drukarki. 

 

Minusem takiego rozwiązania będzie też brak prawa do ulgi na zakup kas programowych. Przedsiębiorca będzie więc musiał sam zdecydować, co mu się bardziej opłaca. 

 

W taksówkach kasy programowe będę mogły służyć również do rozliczania opłat za przewóz osób. Dzięki temu zastąpią taksometr. 

Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 19 marca 2020 r.