Po zasiłku słaba ochrona przed utratą posady

Rzeczpospolita (2010-11-18), autor: Renata Majewska , oprac.: GR

lis 19, 2010

Kobiecie, której ZUS odmówił wydłużenia świadczenia rehabilitacyjnego można dać wypowiedzenie już pierwszego dnia po powrocie do pracy. Zachowa ono ważność, nawet jeśli za rok sąd przyzna zwolnionej rację.

Jak czytamy w Rzeczpospolitej, przyznając świadczenie rehabilitacyjne po dłuższej przerwie od poprzednio wypłacanego, sąd potwierdza, że w chwili złożenia wypowiedzenia pracownica powinna przebywać na tym świadczeniu. A w konsekwencji objęta jest ochroną przed rozwiązaniem stosunku pracy, zgodnie z art. 41 w związku z art. 53 kodeksu pracy. Mimo to wręczone w tych okolicznościach wymówienie jest skuteczne – uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 5 maja 2010 r. (II PK 343/09). 

Zgodnie z art. 41 k.p. szef nie może dać wypowiedzenia przez pewien czas osobie nieobecnej w pracy z usprawiedliwionych przyczyn, zdecydował SN. Przepisu tego nie wolno tłumaczyć tak, że ochrona obejmuje również zatrudnionego, który nadal czuje się niezdolny do pracy, a stawił się do niej wyłącznie dlatego, że tak musiał. Jeżeli mimo niezdolności do pracy pracownik nadal wykonuje pracę, to czas pozostawania w pracy nie może być rozumiany jako usprawiedliwiona nieobecność w pracy chroniona art. 41 kp.

Gdy pracownik nie stawia się do pracy po wyczerpaniu okresu zasiłkowego, szef nie ma prawa wypowiedzieć mu stosunku pracy, jeśli nie jest pewien, że zatrudniony nadal pozostaje niezdolny do pracy. Tak wynika np. z orzeczeń SN z 21 września 2006 r. (II PK 6/06)  i z 6 kwietnia 2007 r. (MPK 236/06).

Więcej w Rzeczpospolitej z 18 listopada 2010 r.