Jak czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej, Centrum, im. Adama Smitha po raz kolejny stawia za wzór system emerytalny w Kanadzie i proponuje wprowadzenie w Polsce emerytury obywatelskiej o równej wysokości dla wszystkich osób, które osiągną wiek emerytalny.
Miałaby ona wynosić ok. 900 zł miesięcznie i być finansowana z podatków ogólnych, a nie ze składek wpłacanych do ZUS. To, zdaniem autorów propozycji, pozwoliłoby obniżyć w Polsce klin podatkowy, zmniejszyć zatrudnienie w szarej strefie i zwiększyć współczynnik dzietności.
Eksperci mają jednak wątpliwości, które w „DGP” wyraził Wiktor Wojciechowski z Fundacji Obywatelskiego Rozwoju:
1. Centrum im. Adama Smitha nie przedstawiło szczegółowej oceny skutków zastąpienia obecnego systemu przez system emerytur finansowanych z budżetu. Nasze dotychczasowe doświadczenia z tego typu systemami zaopatrzeniowymi są fatalne. Emerytury wypłacane bezpośrednio z budżetu państwa otrzymują pracownicy służb mundurowych i w praktyce także rolnicy. Emerytury służb mundurowych kosztują nas rocznie ok. 13 mld zł, a dopłaty do KRUS kolejne 15 mld zł, czyli więcej niż np. budżet państwa otrzymuje z podatku CIT.
2. Według ostatnich szacunków Rady Gospodarczej przy utrzymaniu w Polsce obecnego wieku emerytalnego świadczenia wypłacane z systemu mają stanowić ok. 33 proc. ostatnich wynagrodzeń. To taka sama relacja, jaka cechuje średnie wypłaty emerytur obywatelskich wraz dodatkami w Kanadzie. Gdyby świadczenie to miało w Polsce wynosić ok. 900 zł miesięcznie, to relacja ta zmniejszyłaby się do ok. 25 proc. przeciętnych wynagrodzeń. To wprawdzie mniejsza stopa zastąpienia, ale nie na tyle, by wprowadzenie emerytury obywatelskiej pozwoliło na znaczące obniżenie obciążeń podatkowych w Polsce.
3. W debacie na temat systemu emerytalnego w Kanadzie pomija się fakt, że obok emerytury finansowej z podatków ogólnych istnieje tam również dodatkowy, obowiązkowy repartycyjny system ubezpieczeniowy.
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 8 lutego 2011 r.