Reforma emerytalna górników, rolników i służb mundurowych dałaby budżetowi ogromne korzyści, a składki na świadczenia tych pierwszych płaciłyby kopalnie, które dzięki koniunkturze na węgiel są w dobrej kondycji finansowej.
Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna rząd pracuje nad reformą systemu emerytalnego służb mundurowych. Dwa tygodnie temu premier w artykule opublikowanym w Gazecie Wyborczej wspomniał, że trzeba zreformować system emerytur górniczych w porozumieniu ze związkami zawodowymi.
Wiktor Wojciechowski z Fundacji FOR zwraca uwagę, że choć górnicy pracują przeciętnie około 20 lat, to ich emerytury z ZUS oblicza się tak, jakby pracowali 30 lat. W zależności od zajmowanego stanowiska każdy rok ich pracy ZUS traktuje jak 1,2 -1,8 roku.
Nie oznacza to jednak, że po tym czasie muszą od razu chodzić na emeryturę, którą finansują pozostali podatnicy.
Eksperci twierdzą, że górnicy powinni być tak jak inni pracujący w szczególnych warunkach objęci systemem emerytur pomostowych. Wtedy mniejsza byłaby liczba osób uprawnionych do wcześniejszego odchodzenia z rynku pracy, objąłby też ich wiek emerytalny.
Według wstępnych uzgodnień między rządem a związkowcami na temat mundurówek żołnierze i policjanci wstępujący do służby od 2012 r. maja pracować do emerytury 20, a nie 15 lat. Dodatkowo, aby z niej skorzystać, będą musieli mieć 50 lat.
Wiecej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 5 kwietnia 2011 r.