Furtka dla emerytów

Rzeczpospolita (2012-04-03), autor: Joanna Ćwiek , oprac.: GR

kwi 3, 2012

Częściowe emerytury, mimo że niskie, są zachętą do wcześniejszego opuszczania rynku pracy – czytamy w Rzeczpospolitej.

Mimo ustawy wydłużającej wiek emerytalny istnieje ryzyko, że ci, którzy będą chcieli opuścić rynek pracy wcześniej, zrobią to bez problemu. To dzięki furtce, którą stwarza rozwiązanie dotyczące częściowych emerytur.

Zaproponowane przez koalicjantów rozwiązanie pozwoli kobietom po 62. roku życia i mężczyznom po ukończeniu 65 lat, którzy mają wypracowany staż pracy (odpowiednio 35 i 40 lat), przejść na świadczenie wynoszące połowę wypracowanej przez nich emerytury. W dodatku będzie je można łączyć z pracą.

Jak wyliczył Aleksander Łaszek, ekspert FOR, przeciętnie zarabiająca kobieta otrzyma częściowe świadczenie w wysokości 685 zł, a mężczyzna 829 zł. To dla niektórych osób może być sposobem na podratowanie budżetu. Co prawda cząstkowa emerytura uszczupla odłożony kapitał emerytalny, powodując, że późniejsza emerytura będzie niższa. Jednak nie dla wszystkich jest to wystarczającą zachętą do dłuższej pracy.

Już dziś zarówno w Polsce, mimo zlikwidowania w 2009 r. wcześniejszych emerytur, realny wiek kończenia aktywności zawodowej jest znacznie niższy od ustawowego i wynosi poniżej 60 lat. Jak wynika z danych ZUS w 2010 r., w wieku produkcyjnym pracę zawodową zakończyło 77,8 proc. osób.

Większość Polaków zarówno kobiet (63,2 proc), jak i mężczyzn (58,4 proc.) przechodzi na emeryturę między 60 a 64 rokiem życia. Ale ponieważ ustawowy wiek emerytalny kobiet jest niższy, oznacza to, że większość z nich pracuje dłużej, niż nakazują im przepisy. Wynika to m.in. z tego, że mężczyźni wykonują te zawody, które wciąż są uprawnione do wcześniejszego świadczenia.

Więcej w Rzeczpospolitej z 31 marca 2012 r.