Ruszył nowy Program Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007 – 2013, na podstawie którego rolnicy mogą występować o renty strukturalne. Nowe przepisy budzą jednak wiele wątpliwości rolników
Chodzi przede wszystkim o zwiększenie minimalnej powierzchni gospodarstw, jaką powinny mieć gospodarstwa przekazywane w zamian za rentę strukturalną. Dotychczasowy limit i ha został tylko w województwach: małopolskim, podkarpackim, śląskim i świętokrzyskim, w pozostałych został podniesiony do 3 ha. Zmaleje także wysokość renty do niecałych 900 zł miesięcznie. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, do której należy się zwrócić z wnioskiem, będzie co roku przyznawała 7200 rent. I tak aż do 2013 roku. Do końca programu zostanie przyznanych 50 tys. rent.
– W porównaniu z dotychczasowymi rozwiązaniami nowe rozporządzenie jest po prostu niekorzystne dla rolników – uważa Władysław Serafin, prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. – Ci, którzy otrzymali renty strukturalne na poprzednich zasadach, są w lepszej sytuacji, bo wymagania były niższe, a renty wyższe. Gdzieś po drodze zagubiła się nam zasada równości – dodaje.
Bez okresu na dostosowanie
Zmiana przepisów spowodowała także niepotrzebne ograniczenia w przekazywaniu gospodarstw następcom.-
Podniesienie limitu wielkości gospodarstwa nie ma większego znaczenia, gdyż w poprzednim okresie przyznawania rent strukturalnych średnia wielkość przekazywanego gospodarstwa wynosiła ok. 9 ha, a małe gospodarstwa stanowiły tylko niewielki procent. Zmiana wysokości świadczenia związana jest z umożliwieniem większej liczbie rolników skorzystania z tego instrumentu pomocy w latach 2007 – 2013 oraz funduszy unijnych przeznaczonych na ten cel. Wymagania w nowych przepisach uległy zaostrzeniu, gdyż dotychczas tylko połowa gospodarstw trafiała na powiększenie innych. Reszta zaś pozostawała w niezmienionej wielkości. W wypadku najmniejszych gospodarstw jest niewielka szansa, że po przekazaniu staną się one ekonomicznie opłacalne. Obecne przepisy są już przygotowane w taki sposób, by młode osoby przejmujące większe gospodarstwa mogły korzystać z dodatkowych programów wsparcia, np. programu Młody rolnik".
Trudniej będzie przekazać gospodarstwo synowi, który wyjechał na studia i w tym czasie nie był ubezpieczony w KRUS ani nie studiował na kierunku rolniczym – mówi Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Zgodnie z nowymi przepisami nie można przekazać gospodarstwa osobie, która nie ma wykształcenia rolniczego lub nie podlegała ubezpieczeniu w KRUS. Tylko to jest traktowane jako dowód bycia rolnikiem. Poprzednie przepisy przewidywały, że będzie można zdobyć wykształcenie rolnicze w ciągu trzech lat od przejęcia gospodarstwa. Teraz już tej możliwości nie ma.
– To nie w porządku – twierdzi Szmulewicz. – Gdy rozpoczynały się prace nad zmianą przepisów, zabiegaliśmy o to, by osoba przejmująca gospodarstwo mogła zdobyć takie wykształcenie.
Więcej Rzeczpospolita.