ZUS już nie odpuści nawet najmniejszego długu

Rzeczpospolita (2017-09-21), autor: Joanna Kalinowska , oprac.: GR

wrz 25, 2017
Od 1 stycznia 2018 r. każdy płatnik będzie miał przypisany w ZUS jeden rachunek, składający się z 26 cyfr – połączenia numeru identyfikującego i numeru NIP. Będzie to jednocześnie identyfikator płatnika. Na ten rachunek płatnicy mają dokonywać wpłat wszystkich składek jednym przelewem, bez względu na to, na ile funduszy i ubezpieczeń jest ta wpłata, czy zatrudniają pracowników, zleceniobiorców, czy może prowadzą firmę samodzielnie – czytamy w Rzeczpospolitej
 
Jedyne informacje, jakie trzeba będzie podać w przelewie od 1 stycznia 2018 r., to kwota składek, nadawca i odbiorca płatności, a także numer rachunku. Płatnicy nie będą już korzystać z bankowych formatek przelewu do ZUS, w których obecnie wskazują ubezpieczenia/fundusz, typ wpłaty oraz miesiąc, za który regulują składki. Mają robić zwykły przelew, taki jakim płaci się np. za telefon. Tak będzie już od 1 stycznia 2018 r. Płatnik, który do tego czasu nie uzyska indywidualnego numeru rachunku składkowego (NRS), nie zapłaci składek. ZUS zamknie bowiem dotychczasowe rachunki z końcem 2017 r. Wraz z wprowadzeniem indywidualnych NRS zmienią się zasady rozliczania wpłat. ZUS będzie je dzielił proporcjonalnie na wszystkie ubezpieczenia i fundusze. Obowiązywać będzie przy tym zasada, że w pierwszej kolejności pokryje zaległości. Co to oznacza dla płatników? Wielu z nich może żyć w błędnym przekonaniu, że płacą bieżące składki i nie mają z ZUS zaległości. Nie zawsze jest to prawda. Dotąd to płatnik wskazywał w przelewach, na jaki miesiąc ma zostać rozliczona wpłata, a ZUS wykonywał tę dyspozycję. Od stycznia 2018 r. wpłata będzie w pierwszej kolejności rozliczana na zaległości i naliczone od nich odsetki za zwłokę. Nie pokryje zatem bieżących zobowiązań.
Będzie to zarówno problem dla przedsiębiorców startujących w przetargach, jak i tych, którzy podlegają ubezpieczeniu chorobowemu i chcą pobierać z ZUS zasiłki. Do tej pory, płacąc składki na bieżąco, mogli ponownie przystąpić do ubezpieczenia chorobowego i uzyskać prawo do zasiłku, mimo wcześniejszych zaległości. Co więcej, miesięczna niedopłata nieprzekraczająca 6,60 zł w ogóle nie miała wpływu na dobrowolne ubezpieczenie chorobowe. Można było mieć w każdym miesiącu braki do tej kwoty i nadal podlegać ubezpieczeniu oraz pobierać zasiłki. Od stycznia 2018 r. te niewielkie niedopłaty składek mogą się zemścić. Już z przelewu, który wpłynie do ZUS w styczniu 2018 r., Zakład pokryje najpierw zaległości – również te niewielkie. Płatnik może zostać wyłączony z ubezpieczenia chorobowego od grudnia 2017 r., nie mając takiej świadomości. Dotyczy to nie tylko przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność, ale także tych zatrudniających pracowników i zleceniobiorców. Z wpłaty składek – dokonywanej jednym przelewem za niego i zatrudnionych – ZUS pokryje wcześniejsze, nawet najmniejsze niedopłaty. Pozostałą część, która powinna pokryć składki na ubezpieczenia społeczne, zaliczy najpierw na składki na fundusz emerytalny i na otwarte fundusze emerytalne. Tym samym niedopłata zawsze będzie dotyczyła składki na jego ubezpieczenie chorobowe. Na wszelki wypadek płatnicy powinni sprawdzić stan swojego konta. Mogą złożyć w ZUS wniosek o ustalenie salda rachunku, ale taką informację znajdą też na Platformie Usług Elektronicznych ZUS.

Więcej w Rzeczpospolitej z 21 września 2017 r.