Niepełnosprawni po podwyżce stracą pracę…

Rzeczpospolita , autor: Mateusz Rzemek , oprac.: GR

wrz 27, 2007


Trzeba szybko zmienić zasady obliczania dofinansowania dla firm, w których pracują niepełnosprawni. Na początku przyszłego roku 100 tys. z nich może stracić pracę.

Ten problem dotknie nie tych niepełnosprawnych, którzy dobrze radzą sobie na rynku pracy. Ucierpią przede wszystkim osoby otrzymujące minimalne dopuszczalne wynagrodzenie. Ze względu na swój stopień niepełnosprawności mają bowiem problemy ze znalezieniem lepiej płatnej pracy.

Co prawda od początku przyszłego roku ich wynagrodzenia wzrosną, mogą jednak stracić zajęcie, gdy pracodawcy dostaną dofinansowanie w dotychczasowej wysokości. Nie pokryje ono wzrostu najniższych wynagrodzeń niepełnosprawnych. Tę różnicę będą musieli pokryć z własnej kieszeni. Część firm może dojść do wniosku, że nie stać ich na takie podwyżki.

– Pracodawcy osób niepełnosprawnych stali się więc ofiarą podwyższenia minimalnego wynagrodzenia za pracę – martwi się Jan Zając, prezes Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych. – Firmy niezbyt chętnie zatrudniają takie osoby. Dodatkowe utrudnienia i koszty zniechęcą ich do uczestniczenia w systemie rehabilitacji zawodowej.

Pozostawienie przepisów w obecnym kształcie uderza nie tylko w zatrudnionych niepełnosprawnych, ale także tych, którzy poszukują pracy. Silne przedsiębiorstwa nie powinny odczuć zbyt boleśnie tych zmian. Zakłady pracy chronionej i spółdzielnie inwalidów są jednak słabsze ekonomicznie – dodaje Zając.

Nowe zasady rozliczania składek na ubezpieczenie zdrowotne, które znalazły się w ustawie o rehabilitacji, już teraz stanowią dla nich dodatkowe obciążenie. Dotychczas mogli bowiem odliczyć składki, od lipca zaś muszą je zapłacić i starać się o ich zwrot. Już teraz może to spowodować utratę ich płynności finansowej. Kolejne obciążenia mogą zachwiać całym systemem rehabilitacji zawodowej.

Więcej Rzeczpospolita.