Kilka milionów złotych wynoszą na razie straty producentów drobiu spowodowane ptasią grypą. Pieniędzy z budżetu na rekompensaty wystarczy – mówi Marek Sawicki, minister rolnictwa.
Według Marka Sawickiego, szefa resortu rolnictwa, na razie nie można jeszcze oszacować, jakie będą ostatecznie straty wynikłe z pojawienia się ptasiej grypy w Polsce.
– Dotychczas jest to kilka milionów. (…) ale mamy kolejne, nie do końca potwierdzone ognisko – przyznał podczas internetowego czatu zorganizowanego przez Wirtualną Polskę przy współpracy z Gazetą Prawną.
Minister zapewnił, że w budżecie są zarezerwowane środki na ten cel.
– Zgodnie z ustawą w pełni gwarantujemy zwrot wartości utylizowanego mięsa i jaj. Nieco inne przepisy obowiązują miedzy zakładami przetwórczymi. O tym będziemy rozmawiali – dodał.
Minister podkreślił jednocześnie, że eksport drobiu do krajów Unii Europejskiej z terenów nieobjętych zakazami odbywa się w normalny sposób.
– Jeśli chodzi o państwa trzecie, informujemy je. Nie mamy potwierdzonego stanowiska Rosji i nie wiemy, jak zachowa się Ukraina – podkreślił Marek Sawicki.
W związku z potwierdzeniem informacji o wykryciu nowego ogniska ptasiej grypy w Polsce, Komisja Europejska zapowiedziała rozszerzenie zakazu eksportu polskiego drobiu. Zgodnie ze standardową procedurą, komisja ma potwierdzić środki wprowadzone przez polskie władze po wykryciu niebezpiecznego wirusa H5N1 na fermie niosek w gminie Bieżuń (powiat żuromiński). Chodzi o wyznaczenie 3-kilometrowej strefy zapowietrzenia i 10-kilometrowej strefy zagrożenia, a także zewnętrznej strefy buforowej (zwanej w unijnym żargonie strefą B) wokół nowego ogniska. Zgodnie z unijnym prawem, eksport drobiu i produktów drobiowych z tych stref otaczających ogniska ptasiej grypy do innych krajów UE jest zakazany.
Minister zapewnił też, że robi wszystko, by Rosja odblokowała sprzedaż polskich produktów rolnych, i wyraził nadzieję, że problem ptasiej grypy nie zostanie tu wykorzystany przez stronę rosyjską.
Więcej gazetaprawna.pl