Zapis na wypadek śmierci

Gazeta Wyborcza (2010-06-15), autor: Piotr Skwirowski , oprac.: GR

cze 16, 2010

Szykuje się rewolucja w dziedziczeniu! Jest szansa, że już za kilka miesięcy będziemy mogli wskazać osobę, która w chwili naszej śmierci przejmie nasze mieszkanie, firmę, samochód czy księgozbiór. Nie będzie przy tym musiała biegać po sądach z testamentem. Wszystko dzięki darowiźnie na wypadek śmierci.

Dziś za pomocą testamentu nie można przekazać konkretnego składnika majątku konkretnej osobie – nie pozwala na to prawo spadkowe. Nawet jeśli wskażemy w testamencie, że mieszkanie ma przypaść naszej córce, a samochód synowi, to i tak spadkobiercy nabędą wspólnie wszystkie składniki majątku wchodzące do spadku, a udział każdego z nich w tym spadku będzie określony w formie ułamka (np. 1/2 majątku dla jednego dziecka i 1/2 dla drugiego – gdy małżonek spadkodawcy zmarł przed nim). Mało tego – aby stać się właścicielem majątku otrzymanego po zmarłym spadkobiercy, trzeba przeprowadzić postępowanie sądowe o stwierdzenie nabycia spadku. A następnie dokonać tzw. działu spadku (określić, komu przypadną na własność poszczególne składniki majątkowe). Takie postępowanie może się ciągnąć latami i nierzadko towarzyszą mu ostre spory rodzinne. Wkrótce jednak może się to zmienić.

Zapis windykacyjny, czyli co?

Do Sejmu trafił niedawno przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt nowelizacji kodeksu cywilnego. Projekt wprowadza do przepisów o dziedziczeniu tzw. zapis windykacyjny. Ministerstwo Sprawiedliwości zachwala, że zaletą tego zapisu jest jego prostota i zgodność z wolą testatora – przedmiot zapisu zostanie nabyty przez zapisobiercę już w chwili śmierci testatora (czyli w chwili otwarcia spadku), bez konieczności podejmowania przez niego dodatkowych działań (postępowania spadkowego, sprawy przed sądem itp.).

Przeczytaj cały artykuł »