Wyznaczając kandydatów do zwolnienia, pracodawca nie musi pomijać tych, którzy pobierają pieniądze z ZUS. Nie odpowie za dyskryminację ze wzglądu na wiek, jeśli będzie on tylko współprzyczyną redukcji – czytamy w Rzeczpospolitej.
Jak informuje dziennik, od stycznia 2009 r., zatrudniony może pobierać świadczenie z ZUS, pozostając nadal w stosunku pracy i nie informując bezpośrednio pracodawcy o statusie emeryta. Tak wynika z ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z FUS.
To właśnie usunięcie tego przepisu spowodowało, że potencjalny emeryt może zachować posadę. Przywilej ten potwierdził dodatkowo Sąd Najwyższy w uchwale z 21 stycznia 2009 r. (II PZP13/08). Uznał, że osiągnięcie wieku emerytalnego i nabycie prawa do emerytury nie może stanowić wyłącznej przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę przez pracodawcę (art. 45 § 1 k.p.), a zwalnianie pracownika tylko dlatego że osiągnął określony wiek emerytalny, to pośrednia dyskryminacja.
Ani z obowiązujących przepisów, ani z uzasadnienia do uchwały nie wynika, że pracownika pobierającego emeryturę nie można zwolnić.
Można to uczynić wręczając wypowiedzenie nie z powodu osiągnięcia przez zatrudnionego wieku emerytalnego, ale np. z powodu redukcji etatów z przyczyn ekonomicznych.
Jeśli zatrudniony pobierający od dawna emeryturę, zgodzi się odejść za porozumieniem stron, wówczas trzeba mu wypłacić odprawę emerytalną.
Więcej w Rzeczpospolitej z 2 lipca 2010 r.