Zleceniobiorcy zarobią na składkach. Nie będą musieli ich odprowadzać od takich świadczeń, jak diety za podróże służbowe czy ekwiwalenty za pranie roboczej odzieży. Tego korzystnego rozwiązania nie zapisano jednak wprost dla pakietów medycznych – czytamy w Rzeczpospolitej.
Jak informuje dziennik, znowelizowane rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z 9 lipca 2010 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (DzU nr 127, poz. 860) zmieniło tylko § 5 ww. regulacji, rozszerzając dotychczasowy katalog osób korzystających ze zwolnień. § 2 wymieniający nieoskładkowane przychody pozostał bez zmian, wskutek czego niektóre z nich (z racji charakteru i warunków przyznawania) nie dotyczą zleceniobiorców.
Rozporządzenie zastrzega, że z oskładkowania wyłączone są korzyści materialne wynikające z układów zbiorowych pracy, regulaminów wynagradzania lub przepisów o wynagradzaniu, a polegające m.in. na uprawnieniu do zakupu po cenach niższych niż detaliczne niektórych artykułów, przedmiotów lub usług.
W praktyce firmy prawo do pakietów medycznych gwarantują zazwyczaj w regulaminach wynagradzania. Pozostała wartość rynkowa pakietu jest nieoskładkowana. Niestety, nie dla zleceniobiorców, bo ich co do zasady przepisy wewnętrzne nie dotyczą.
Zmienione przepisy to odpowiedź na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 16 lutego 2010 r. (P16/09).
Obecnie zatrudniający przed naliczeniem poborów będą musieli zbadać wszystkie dodatkowe świadczenia zleceniobiorcy, sprawdzając, czy znajdują się one na liście wyłączeń, o których mówi § 2 rozporządzenia składkowego.
Więcej w Rzeczpospolitej z 2 sierpnia 2010 r.