Mimo szumnych zapowiedzi od stycznia nie zmienią się przepisy dotyczące rent. Dla części osób to świetna wiadomość. Dla innych niekoniecznie.
Jak czytamy w Gazecie Wyborczej, jeszcze we wrześniu projekt nowelizacji trafił do konsultacji międzyresortowych. Okazało się, że zastrzeżenia do niego ma m.in. resort finansów. Konsultacje nadal trwają, jednak zaplanowany wcześniej termin wejścia w życie nowych przepisów okazał się nierealny.
Nie jest to dobra wiadomość dla osób, które mimo przejścia na rentę nadal pracują albo szukają pracy. Projekt nowelizacji ustawy zakładał możliwość dorabiania sobie do rent bez żadnych ograniczeń. Jeśli masz duży staż pracy, dobrze zarabiasz i zarabiałeś w przeszłości oraz planujesz przejście na rentę, dostaniesz ją najprawdopodobniej niższą, niż gdyby była obliczona według nowych zasad.
Brak nowelizacji ucieszy natomiast osoby z niewielkim stażem pracy i niewysokimi zarobkami. One rentę wyliczoną według nowego systemu miałyby niższą nawet o 30 proc.
Stąd zastrzeżenia do projektu nowelizacji ze strony związków zawodowych, zarówno OPZZ, jak i „Solidarności”. Związkowcy alarmowali, że po wprowadzeniu zmian wiele osób znajdzie się bez środków do życia.
Przyszłość projektu jest na razie niepewna. Nie wiadomo, ile po zakończeniu konsultacji zostanie z jego obecnego kształtu. Sporo zastrzeżeń budzi pomysł pozwolenia na dorabianie do rent bez ograniczeń. Eksperci resortu finansów obawiają się, że narazi to budżet państwa na straty.
Jeśli projekt w ogóle wejdzie wżycie, to stanie się to najwcześniej w trakcie przyszłego roku.
Więcej w Gazecie Wyborczej z 23 listopada 2010 r.