W ubiegłym tygodniu wypowiedziałem pracownikowi umowę, wysyłając mu w tej sprawie zwykły e-mail. Nie podpisałem go kwalifikowanym podpisem elektronicznym. Umowa ma rozwiązać się z końcem obecnego miesiąca. Pracownik zapowiedział odwołanie do sądu. Twierdzi, że będzie domagał się odszkodowania. Czy sąd może uznać jego roszczenie? – pyta czytelnik Dziennika Gazety Prawnej.
Jak odpowiada ekspert współpracujący z DGP – zgodnie z art. 30 par. 3 kodeksu pracy oświadczenie każdej ze stron o wypowiedzeniu lub rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia powinno nastąpić na piśmie. W postanowieniu Sądu Najwyższego z 4 marca 2013 r., sygn. akt I PK 299/12, zaakcentowano, że gwarancyjna funkcja prawa pracy (ochrona interesów pracownika jako „słabszej ekonomicznie” strony stosunku pracy) wskazuje na potrzebę uznania, że wynikający z art. 30 par. 3 k.p. obowiązek złożenia oświadczenia o wypowiedzeniu umowy o pracę „na piśmie” oznacza wymaganie zachowania zwykłej formy pisemnej w rozumieniu art. 78 par. 1 kodeksu cywilnego.
W kontekście zapowiedzianych żądań pracownika warto zwrócić uwagę także na nowe, obowiązujące od 26 kwietnia 2023 r., brzmienie art. 45 k.p. Zgodnie z nim w razie ustalenia, że wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas określony lub na czas nieokreślony jest nieuzasadnione lub narusza przepisy o wypowiadaniu umów o pracę, sąd pracy ‒ stosownie do żądania pracownika ‒ orzeka o bezskuteczności wypowiedzenia, a jeżeli umowa uległa już rozwiązaniu ‒ o przywróceniu pracownika do pracy na poprzednich warunkach albo o odszkodowaniu. Sąd może jednak nie uwzględnić żądania pracownika uznania wypowiedzenia za bezskuteczne lub przywrócenia do pracy, jeżeli ustali, że uwzględnienie takiego żądania jest niemożliwe lub niecelowe. W takim przypadku sąd orzeka o odszkodowaniu. Jeżeli przed wydaniem orzeczenia upłynął termin, do którego umowa o pracę zawarta na czas określony miała trwać, lub jeżeli przywrócenie do pracy byłoby niewskazane ze względu na krótki okres, jaki pozostał do upływu tego terminu, pracownikowi przysługuje wyłącznie odszkodowanie.
Ponadto zgodnie z najnowszym brzmieniem art. 471 k.p. odszkodowanie przysługuje pracownikowi w wysokości wynagrodzenia za okres od dwóch tygodni do trzech miesięcy, nie niższej jednak od wynagrodzenia za okres wypowiedzenia. W przypadku wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas określony, której termin, do którego umowa ta miała trwać, określony w umowie upłynął przed wydaniem orzeczenia przez sąd pracy, lub gdy przywrócenie do pracy byłoby niewskazane ze względu na krótki okres, jaki pozostał do upływu tego terminu, odszkodowanie przysługuje w wysokości wynagrodzenia za czas, do upływu którego umowa miała trwać, nie więcej jednak niż za okres trzech miesięcy.
Dodatkowo w ocenie opisywanej sytuacji pomocne może być będzie stanowisko Sądu Rejonowego w Świdnicy zawarte w wyroku z 17 stycznia 2023 r., sygn. akt IV P 5/22. Sąd rozpatrywał odwołanie pracownika, któremu oświadczenie o wypowiedzeniu umowy o pracę także złożono e-mailem. Sąd stwierdził, że nie dochowano wymaganej formy wypowiedzenia. Naruszono przy tym przepisy o wypowiadaniu umów, co rodzi odpowiedzialność pracodawcy określoną w art. 45 k.p. Sąd uznał, że wypowiedzenie było skuteczne, jednak dokonane z naruszeniem przepisów kodeksu pracy, który przewiduje pisemną formę wypowiedzenia. Ustalenie takie skutkowało zasądzeniem na rzecz powódki odszkodowania z art. 45 k.p.
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 1 czerwca 2023 r., autor: Marcin Nagórek, oprac.: GR