Na pierwszy rzut oka to będzie lokal podobny do innych. Ze smacznym domowym jedzeniem. Jednak dla osób zatrudnionych w radomskiej Jaskółeczce to nie tylko praca. To szansa na odzyskanie wiary w siebie i na samodzielność.
Osobom niepełnosprawnym trudno znaleźć pracę. W przypadku osób chorych psychicznie jest fatalnie.
– Bardzo chcielibyśmy już zacząć przyjmować gości. Przeszliśmy kursy. Uczyliśmy się, jak układać sztućce i jak podawać do stołu – tłumaczy 26-letni Mateusz, który będzie pracował w gospodzie Jaskółeczka na radomskim osiedlu Michałów. Wszystkich pracowników przeszkolił Zakład Doskonalenia Zawodowego. To projekt unikatowy w skali kraju.
Mimo że gospoda nie przyjmuje jeszcze gości, mieszkańcy Michałowa już interesują się, co tam będzie.
– Niedroga restauracja Bardzo fajnie. Moje dzieci chodzą do szkoły i przedszkola tuż obok. Często nie mam czasu gotować. Wtedy zjemy tutaj albo kupimy coś na wynos – mówi Anita Grocholak.
Już niedługo w Jaskółeczce znajdzie zatrudnienie 15 osób. Może później uda się przyjąć osiem kolejnych. Wszyscy to podopieczni stowarzyszenia Wzajemna Pomoc.
Sala restauracyjna jest bardzo przestronna i widna. Okna wychodzą na zielony teren. Wiadomo już, że będzie urządzona w drewnie. Wiadomo też, co znajdzie się w menu. – Myśleliśmy o domowej kuchni. Pracochłonnych, ale smacznych i niedrogich potrawach: kopytka, pierogi, naleśniki – dodaje Jolanta Giertuszewska, szefowa stowarzyszenia.
Więcej Życie Płockie.