Nie wyrzucaj dowodów na amortyzację…

Rzeczpospolita , autor: Przemysław Wojtasik , oprac.: GR

cze 11, 2007

Przedsiębiorcy mogą pozbyć się ksiąg i faktur po upływie okresu przedawnienia podatku. Dokumenty dotyczące amortyzacji warto jednak trzymać dłużej.

Zobowiązanie podatkowe przedawnia się po pięciu latach. Okres ten liczy się od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku (art. 70 § 1 ordynacji podatkowej). Oznacza to, że urząd skarbowy może do końca tego roku sprawdzić nasz PIT za 2001 r. Potem możemy z czystym sumieniem wyrzucić księgę i faktury. Tak wynika z art. 86 § 1 ordynacji podatkowej, zgodnie z którym firmy przechowują księgi i związane z ich prowadzeniem dokumenty do upływu okresu przedawnienia. Księgi podatkowe to także ewidencje i rejestry (art. 3 pkt 4 ordynacji podatkowej). Do terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego odwołuje się też rozporządzenie ministra finansów mówiące o obowiązku przechowywania faktur VAT. Z kolei ustawa o rachunkowości mówi o pięcioletnim terminie przechowywania dowodów księgowych (liczonym od początku roku następującego po roku obrotowym, którego dotyczą).

Czy po pięciu latach możemy wyrzucić dokumenty dotyczące amortyzacji firmowych składników majątku Przepisy ordynacji podatkowej na to pozwalają. Skoro bowiem przedawnił się podatek za rok, w którym kupiliśmy środek trwały, to możemy pozbyć się faktury. Jednak większość składników majątku amortyzujemy dłużej niż pięć lat. Jeśli hurtowo oddamy wszystkie papiery na makulaturę, kontrolerzy mogą mieć wątpliwości, czy prawidłowo naliczamy odpisy amortyzacyjne. Lepiej je rozwiać od razu i zachować dokumenty potwierdzające zakup (wytworzenie) środka trwałego oraz zasady ustalenia jego wartości początkowej. Przyda się też ewidencja za poprzednie lata, z której wynikają zasady amortyzacji.

Musimy też pamiętać o tym, że bieg terminu przedawnienia może być zawieszony lub przerwany, np. w razie rozpoczęcia egzekucji, o której powiadomiono podatnika. Wtedy okres przechowywania dowodów księgowych może nam się sporo wydłużyć.

Więcej Rzeczpospolita.