Firmy zaczynają się asekurować…

Rzeczpospolita , autor: Aleksandra Fandrejewska , oprac.: GR

lip 17, 2007

 
W przedsiębiorstwach rosną wynagrodzenia – podał wczoraj GUS, 9,3 proc. w ciągu roku.

Wielkie firmy nadal inwestują. Ale małe powoli przestają. Eksperci zastanawiają się, czy to nie jest już asekuracja przed nadchodzącym spowolnieniem gospodarki.
Ekonomiści zastanawiają się, kiedy zmniejszy się presja podnoszenia wynagrodzeń w przedsiębiorstwach. Ich zdaniem niedługo firmy nie będą mogły już dalej podnosić pensji. Po pierwsze wzrost płac przegoni wzrost wydajności. Po drugie przedsiębiorcy nie będą mogli podwyżek wynagrodzeń rekompensować podnoszeniem cen wyrobów i usług. – Być może pensje przestaną rosnąć pod koniec tego roku, może na początku przyszłego – zastanawia się Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. – Na razie pensje gonią wydajność i nie ma w tym nic groźnego.

W czerwcu pensje w przedsiębiorstwach znowu wzrosły o ponad 3 proc. Są już przeciętnie wyższe, jak w poniedziałek podał GUS, o 9,3 proc. niż w zeszłym roku. Przeciętna pensja wynosi teraz 2869,69 zł. Natomiast przeciętne wynagrodzenie bez wypłat z zysku wyniosło 2843,40 zl i wzrosło rok do roku o 8,7 proc. GUS podał
także, że w przedsiębiorstwach, w czerwcu było zatrudnionych 5144,1 tysiąca osób, czyli o 4,6 proc. więcej rok do roku i o 0,6 proc. więcej niż przed miesiącem.

Ta informacja nie zaniepokoiła Piotra Woźniaka, ministra gospodarki. Według niego nie grozi nam zwiększona presja inflacyjna.

-Niestety wciąż nie wiemy.jak płace rosną w małych i w średnich firmach, bo statystyka GUS ich nie dotyczy – żałuje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert Lewiatana. – A bez tej wiedzy trudno jest uchwycić moment, w którym płace przeskoczą wydajność. A to będzie groźne. Organizacje pracodawców mają nadzieję, że obniżenie składki rentowej i wzrost wynagrodzeń netto o. 3 proc. w lipcu z tego powodu nieco zahamuje presję podnoszenia płac.

Konfederacja Pracodawców Polskich szacuje, że pensje wzrosną w tym roku dużo ponad 10 proc. – To wiadomość dobra dla pracowników, niepomyślna dla przedsiębiorców, bo oznacza szybki wzrost kosztów pracy i pogorszenie konkurencyjności polskich firm. Budżet państwa zapewne więcej zbierze podatków, ale odbędzie się to kosztem wzrostu inflacji, a w konsekwencji nastąpi wzrost cen kredytów – tłumaczy Adam Ambrozik z KPP. Gdy ostatnio Konfederacja zbierała opinie wśród firm na temat budżetu na przyszły rok, część
przedsiębiorców przyznała, że spodziewa się pewnego spowolnienia koniunktury. – Nieprzewidywalność polityczna, niestabilność prawa powodują, że stają się coraz bardziej ostrożni – tłumaczy Ambrozik.

Najprawdopodobniej dlatego organizacje przedsiębiorców chcą zapisania ostrożnościowego 5-proc. wzrostu PKB w przyszłym roku. Uważają też, że firmom coraz trudniej będzie utrzymać wysoki poziom inwestycji.

Te pewną ostrożność można zauważyć także w wynikach badania, jakie dla R przeprowadziła firma GfK. Zapytała 2000 firm, czy zamierzają inwestować w tym roku po to, by podnieść produkcję. 35 proc. powiedziało, że tak. Ale prawie połowa nie wykazała się takimi zamiarami. Pozostali nie podjęli decyzji, w co trudno uwierzyć w połowie roku.

… Więcej Rzeczpospolita