Mniej dokumentów, wyższe oprocentowanie…

Rzeczpospolita , autor: Mariusz Gzyl , oprac.: GR

sie 16, 2007

Od prawników i lekarzy wymagane są tylko oświadczenia o wysokości dochodów
Banki deklarują preferencje dla wybranych grup zawodowych. Największym zaufaniem darzą prawników i lekarzy. Udzielając im kredytów hipotecznych, wymagają mniej dokumentów, ale za to biorą większe odsetki

Specjalne oferty kredytowe przygotowywane są dla osób wykonujących zawody zaufania publicznego. Każda instytucja finansowa nieco inaczej definiuje tę grupę. Najczęściej wymieniani są radcy prawni, architekci, adwokaci, lekarze, weterynarze. Klienci ci muszą przedstawić bankowi dokumenty potwierdzające posiadane uprawnienia i specjalizacje. Powinni też prowadzić własną działalność gospodarczą. Przedstawiciele takich zawodów, zdaniem bankowców, nawet jeśli nie mają pieniędzy w tej chwili, bo np. dopiero niedawno rozpoczęli praktykę, to z pewnością będą je mieli w przyszłości.

Lekarze, prawnicy czy architekci przede wszystkim mogą Uczyć na uproszczone procedury przy obliczaniu zdolności kredytowej. Na przykład GE Money Bank akceptuje oświadczenie klienta o wysokości przychodu, kosztach i dochodzie uzyskanym w poprzednim oraz bieżącym roku. Fortis Bank zadowala się oświadczeniem o możliwości spłaty kredytu (określonej raty co miesiąc). Dombank wyliczy zdolność na podstawie oświadczenia klienta o wysokości dochodów w ubiegłym i bieżącym roku. Metro-bank też ograniczy się do sprawdzenia, czy deklarowane dochody pozwolą spłacać raty. Żaden z tych banków nie wymaga od klienta przedstawiania dokumentów potwierdzających przychody.

Dochody bez ewidencji

Nieoficjalnie pracownicy banków potwierdzają, że lekarzowi czy adwokatowi często trudno byłoby wykazać wysokość dochodów na podstawie oficjalnych dokumentów, ponieważ ich część nie jest ni-

gdzie ewidencjonowana. Banki wyszły więc naprzeciw oczekiwaniom klienta, podobnie jak w przypadku faktur VAT na budowę domu; stawka podatkowa wzrosła, więc instytucje finansowe przestali wymagać rachunków, by nie zwiększać kosztów ponoszonych przez klienta. Jedni nazwą to legalizacją szarej strefy, inni dostosowaniem się do rzeczywistości.

Podstawowym dokumentem wymaganym przez banki, oprócz dowodu osobistego, jest poświadczenie, że wykonuje się dany zawód. Trzeba więc przedstawić np. aktualną legitymację lekarską, wypis z rejestru radców czy koncesję na prowadzenie apteki.

Więcej Rzeczpospolita.