Choć nie ma długu, komornik żąda zapłaty…

Rzeczpospolita , autor: Anna Grabowska , oprac.: GR

paź 8, 2007


Nie zawsze podatnicy świadomie nie wywiązują się na czas ze zobowiązań wobec fiskusa.

Często przyczyną jest pomyłka lub brak pieniędzy. To właśnie wtedy wnioskują o umorzenie choćby części długu albo o rozłożenie go na raty.

W takiej właśnie sytuacji znalazł się przedsiębiorca prowadzący firmę jako osoba fizyczna, któremu kontrola skarbowa nakazała, że zapłacił zbyt mało podatku dochodowego.

Odwołanie i dwa wnioski

Urzędnicy zakwestionowali zaliczenie do kosztów uzyskania przychodu wydatków na przebudowę hali magazynowej i pomieszczeń biurowych. Zdaniem przedsiębiorcy był to remont, co usprawiedliwiało uznanie wydatków od razu za koszty. Natomiast według urzędników w grę wchodziła modernizacja podwyższająca początkową wartość nieruchomości, wskutek czego należało dokonywać odpisów amortyzacyjnych stopniowo, przez dziesięć lat.

Wydano decyzję, z której wynikała konieczność zapłaty ok. 700 tys. zł zaległości, a do tego odsetek za zwłokę.

Ponieważ podatnik się z nią nie zgadzał, odwołał się do izby skarbowej. Jednocześnie złożył dwa wnioski: o wstrzymanie wykonania decyzji oraz o rozłożenie płatności na raty. Przewidywał, że spór merytoryczny może dojść aż do sądu, co potrwa wiele miesięcy. On zaś musi uiścić podatek już, aby potem, w razie przegranej, nie płacić jeszcze wyższych odsetek. Raty zaś miały ułatwić mu prowadzenie bieżących interesów.

Więcej Rzeczpospolita.