Przedsiębiorca domagający się od Skarbu Państwa odszkodowania za skutki błędnych decyzji podatkowych musi udowodnić, że poniósł szkodę, wykazać jej wysokość oraz związek przyczynowy (między szkodą i decyzją)
Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 20 lutego 2008 r. (Il CSK 435/07).
Kończy on sprawę wniesioną przeciwko Skarbowi Państwa (dyrektorowi urzędu kontroli skarbowej) o odszkodowanie za szkody wyrządzone dziesięcioma decyzjami ustalającymi VAT. UKS wydał je w 1997 r. po przeprowadzeniu kontroli w spółce akcyjnej mającej wówczas status zakładu pracy chronionej. Wynikało z nich, że firma ta zalega z zapłatą VAT na i mln 336 tys. zł. Decyzje te zostały utrzymane w mocy w II instancji, a Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi spółki na te orzeczenia. Sprawa trafiła na wokandę Sądu Najwyższego wskutek rewizji nadzwyczajnej pierwszego prezesa SN dotyczącej wyroku NSA
SN przyjął, że szkoda odpowiada w tym wypadku kwocie należnego zwrotu i przypadających od niej odsetek od zaległości podatkowych. Zaakceptował też powołanie biegłego dla ustalania wysokości zwrotu.
Takie ustalenie jest bowiem kwestią faktów. Wymaga sięgnięcia do materiałów źródłowych – tłumaczył sędzia. Tym sąd cywilny nie może się bezpośrednio zajmować.
SN zaakceptował stanowisko sądów w odniesieniu do innych roszczeń spółki. W postępowaniu obejmującym odszkodowanie za utracone korzyści zawsze występuje element niepewności – mówił sędzia Dąbrowski. Jednakże również tę szkodę i jej związek z bezprawnym działaniem trzeba wykazać. Nie wystarczy obracanie się w sferze przypuszczeń i hipotez, tak jak w tej sprawie.
Więcej w Rzeczpospolitej z 28 lutego 2008 r.