Firma przekaże sprzęt ze swoim logo bez VAT…

Rzeczpospolita , autor: Anna Grabowska , oprac.: GR

mar 22, 2007

Przedsiębiorcy przekazujący sklepom czy restauracjom parasole lub story ze swoim logo nie muszą płacić z tego tytułu VAT. Towary te pełnią bowiem przede wszystkim funkcje użytkowe, a nie reklamowe.

Twierdzenie takie zawarł w wyroku z 20 marca Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie.który rozpoznawał sprawę spółki Carlsberg, znanego producenta piwa Orzeczenie to jest bardzo ważne nie tylko dla tej firmy, ale i dla tysięcy przedsiębiorców z branży tzw. towarów szybkozbywalnych, jak napoje czy lody. Uzyskali pewność, że nie muszą płacić VAT od przekazania stołów czy parasoli, a mogą odliczać ten, który został im naliczony podczas zakupu. Jednocześnie wydatki na nabycie tych towarów stanowią dla nich koszt uzyskania przychodu.

Sposób na zdobycie klienta

Carlsberg przekazywał restauratorom wyposażenie tzw. ogródków piwnych.krzesłą, ławy, parasole), na którym widniało jego logo. Chodziło o to, aby każdy, kto wstępuje do lokalu albo przechodzi obok, mógł się zorientować, że właśnie tutaj napije się piwa produkowanego przez Carlsbeig SA.

Początkowo firma płaciła VAT od przekazania wyposażenia ogródków. Później uznała, że się on nie należał, i wystąpiła do urzędu skarbowego o stwierdzenie nadpłaty. Urząd odmówił, uznając, że w grę wchodzi reklama, która podlega opodatkowaniu.

Carlsberg odwołał się do izby skarbowej. Gdynie przyniosło to rezultatu, złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Udowadniał, że meble i parasole były przekazywane na cele użytkowe podmiotom współpracującym z producentem piwa. Miały zachęcić klientów do spożycia produktów spółki Nie zmieniały właściciela, jedynie na pewien czas trafiały do sprzedawców.

Na rozprawie pełnomocnik Carlsbeiga wyjaśniał sądowi, że napisy na parasolach i meblach mają charakter informacyjny, bez elementów wartościowych zachwalających towar. Dodawał, że w obecnych warunkach ekonomicznych nie można proponować klientom piwa z butelki, na stojąco, przy obskurnej budce.

– Bez stolików, foteli i parasoli, szczególnie latem, nie sposób sprzedawać piwa, tak jak bez tzw. nalewaków nie da się serwować klientom coli czy lawy, a lodów bez lodówki – podkreślał pełnomocnik spółki.

Reklama kontra użyteczność

Wszystko to miało wykazać, że przekazanie mebli i parasoli miało cel użytkowy, choć przy okazji powodowało wzrost sprzedaży.

I właśnie ów zwiększony obrót stał się przedmiotem sporu. Zdaniem organów skarbowych umieszczenie logo firmy na towarze wskazuje, że w grę wchodzi reklama. Wpływa bowiem na podświadomość klientów, zapada w pamięć. Gdyby jedynym celem dostarczania parasoli, ław, stołów restauratorom było uprzyjemnienie klientom spożycia piwa,mogłyby widnieć na nich np. kwiaty, a nie nazwa producenta.

Więcej Rzeczpospolita.