W kwietniu rząd ma ciąć składkę rentową…

Rzeczpospolita , autor: Elżbieta Glapiak , oprac.: GR

mar 27, 2007

W kwietniu rząd ma ciąć składkę rentową

Jeśli zarabiasz niewiele ponad 1,6 tys. zł, po obcięciu składki rentowej twoja pensja zwiększy się o 50 zł, jeśli powyżej 3,5 tys. zł, zyskasz już ok. 100 zl. Projektem ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych już na początku kwietnia ma się zająć rząd

Projekt zakładający obniżenie składki rentowej trafił właśnie do pracodawców i przedstawicieli związków zawodowych. Na początku kwietnia ma go przyjąć rząd. Specjalnie dla Rzeczpospolitej" wyliczenia dotyczące skutków obniżenia o 3 punkty procentowe składki rentowej dla pracowników sfery budżetowej przygotował resort finansów. Wynika z nich, że jeśli nasze zarobki są zbliżone do pensji np. pracownika pomocy społecznej, czyli 1828 zł brutto, zyskamy na reformie 55 zł. Dla zarabiających miesięcznie 2444 zł, czyli tyle, ile średnio co miesiąc odbierają nauczyciele szkół podstawowych, przychód zwiększy się o 73 zł. Bardziej zadowoleni będą ci, których

miesięczne dochody przekraczają 3 i 4 tys. zł. W tym wypadku różnice w wynagrodzeniu wyniosą ponad 100 zl

Wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska jako cel reformy podawała zmniejszenie klina podatkowego, który dziś wynosi w Polsce 38,5 proc. podstawy opodatkowania. Zwracała też jednak uwagę na fakt, że niesie ona za sobą znaczne podwyżki dla pracowników.

O czym my tu mówimy Jak wyliczyliśmy, w przypadku nauczycieli to średnio 160 zł brutto miesięcznie twierdzi Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego. Gdyby taką podwyżkę dostała przedszkolanka, która dziś ma 900 zł brutto, byłaby to kwota ogromna, ale ona dostanie znacznie mniej.

Reformę odczuje za to bardzo mocno budżet państwa. W uzasadnieniu do projektu czytamy, że w tym roku wpływy ze składek do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zmniejszą się o 3,4 mld zł, a w przyszłym, kiedy rząd planuje dalsze cięcie składki z 10 do 6 proc. (po 2 punkty procentowe po stronie pracodawcy i pracownika), do FUS wpłynie o kolejne 19,5 mld zł mniej. Ministerstwo Finansów w rubryce finansowanie reformy wpisało: dodatkowe dochody budżetu osiągane z tytułu wzrostu gospodarczego oraz wyższych wpływów z podatku dochodowego po obniżeniu składek rentowych, a także z wyższych wpływów z podatków pośrednich z uwagi na spodziewany wzrost zatrudnienia i wzrost dochodów ludności.

Resort szacuje, że fakt, iż zwiększą się nasze pensje, spowoduje, że zapłacimy wyższe podatki i składki na Narodowy Fundusz Zdrowia. W tym roku ma to być 0,8 mld zł, a w przyszłym 2,8 mld zł. Jednocześnie jednak obniżka składek rentowych skutkuje wzrostem kwoty bazowej, służącej do obliczania nowych świadczeń emerytalno-rentowych czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy. A zatem nastąpi wzrost wydatków z FUS na emerytury i renty. Wzrosną także wypłaty świadczeń z tytułu choroby i macierzyństwa (np. zasiłki chorobowe i macierzyńskie).

W tym roku pochłonąć to ma dodatkowo o,48 mld zł,a w przyszłym około 2 mld zł. Ostatecznie reforma klina ma kosztować budżet państwa w 2007 roku 3,08 mld zł, a w przyszłym 18,3 mld zl.

Więcej Rzeczpospolita.