Urzędnicy ze skarbówek zamigają do petentów.
Coraz więcej urzędów skarbowych szkoli pracowników z języka migowego
Dla głuchoniemych petentów – a jest ich w Polsce ponad 100 tys. – rozliczenie się z podatku czy uzyskanie informacji wiąże się dziś z dużą niewygodą. Często muszą korzystać z pomocy znajomych albo pisać na kartce z panią z okienka. Ale już niebawem w wielu miastach nie będą musieli tak się trudzić. Setki urzędników uczą się języka migowego na dwutygodniowych kursach. Ich koszt (ok. 450 zl) w połowie pokrywają urzędy, a w połowie Europejski Fundusz Społeczny.
Migowego uczą się urzędnicy m.in. z Łodzi, Radomia czy Tarnobrzegu. – Choć szkolenie było trudne i bardzo intensywnie, jestem z niego bardzo zadowolona, obsługiwałam już kilku niesłyszących petentów – mówi Teresa Czernikowska z Urzędu Skarbowego w Tarnobrzegu, która właśnie skończyła szkolenie: – Byli miło zaskoczeni, że mogą w urzędzie porozmawiać w języku migowym – dodaje. Niepełnosprawni petenci rzeczywiście są zadowoleni. –
To doskonały pomysł. Wielu głuchych i tak się wstydzi swego kalectwa, w urzędzie dodatkowo trafiali na mur obojętności – opowiada Maria Bukowska z Lublina, która 30 lat temu całkowicie utraciła słuch. -Kontakt z urzędnikiem, który zna język migowy, pomoże, wyjaśni czy pokieruje do odpowiedniego okienka, sprawia, że czujemy się lepiej.
Więcej Metro.