Resort pracy likwiduje emerytalną lukę prawną…

Gazeta Prawna , autor: Bartosz Marczuk , oprac.: GR

kwi 16, 2007

Osobom pracującym w szkodliwych warunkach, przechodzącym na świadczenie w przyszłym roku, ZUS obliczy emeryturę na starych zasadach. Zapobiegnie to jej obniżeniu.

W obowiązujących przepisach istnieje luka prawna dotycząca okresu przejściowego między starym a nowym systemem emerytalnym. Dlatego emerytury wybranych osób pracujących w tzw. szkodliwych warunkach, które skorzystałyby ze świadczenia w 2008 roku, mogłyby być zdecydowanie niższe od wypłacanych rok później. ZUS ocenia, że w skrajnym przypadku nawet o połowę. Dlatego Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej kończy przygotowanie odpowiedniego projektu ustawy, który ma wyeliminować niekonsekwencję w przepisach.

Dla kogo specjalna emerytura

Możliwość skorzystania z wcześniejszej emerytury dla wybranych osób urodzonych w latach 1949-1968 dopuszcza m.in. art. 184 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2004 r. nr 39, poz. 353 z późń. zm.). Osoby te muszą na koniec 1998 roku legitymować się wymaganym okresem zatrudnienia w tzw. szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (najczęściej 15 lat) i odpowiednim stażem ubezpieczeniowym (co najmniej 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn). Nie mogą też należeć do II filara. Dotyczy to m.in. artystów, twórców, dziennikarzy, celników czy kolejarzy. Jak szacuje resort pracy prawo do skorzystania z tego rodzaju świadczeń ma około 200 tys. osób.

ZUS ma obliczać ich świadczenie do końca tego roku według obowiązującej obecnie metody. Uwzględnia ona lata składkowe i nieskładkowe, kwotę bazową i tzw. podstawę wymiaru. Problem polega na tym, że w 2008 roku ZUS wyliczy ją dla tych osób już na nowych zasadach – podzieli kapitał emerytalny i początkowy, jaki ubezpieczony zgromadził w ZUS, o tzw. dalszą długość trwania życia obliczaną przez GUS. Ta metoda będzie dla ubezpieczonych
mniej korzystna. W efekcie dwie osoby, które wpłacą do ZUS tyle samo składek, przepracują tyle samo lat i przejdą na emeryturę w identycznym wieku – w zależności od tego, kiedy to.zrobią – otrzymają różne świadczenia.

Mało czasu na zmiany

– Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę, że w przepisach regulujących sposób obliczania emerytur przez ZUS istnieje niekonsekwencja – mówi Aleksandra Wiktorów, prezes ZUS. Twórcy reformy zdawali sobie sprawę, że dojdzie do sytuacji polegającej na tym, że w jednym roku emerytury będą wypłacane według starych, a w kolejnym według nowych zasad. Tak będzie w 2008 i 2009 roku. Jednak, aby nie dochodziło do dysproporcji w wysokości świadczeń, zaplanowano, że przez pięć lat (od 2009 do 2013 roku) będą obowiązywać tzw. emerytury mieszane. Część świadczenia będzie obliczana według starych zasad, a pozostała według nowych. Różnica między tymi częściami będzie maleć wraz z upływem czasu i dopiero emerytury osób przechodzących na nie w 2014 roku będą w całości obliczane po nowemu.

Więcej Gazeta Prawna.