Paragon nie musi zawierać wszystkich informacji o towarze…

Rzeczpospolita , autor: Anna Grabowska , oprac.: GR

kwi 26, 2007

Paragon fiskalny nie musi dokładnie opisywać sprzedawanego produktu. Wystarczy, że pozwala go zidentyfikować i przypisać do konkretnej grupy towarów

Taki wniosek płynie z pisemnego uzasadnienia wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawie ze skargi spółki Ruch SA. Tymczasem, odpowiadając na pytanie Rz" zadane już po wyroku, Ministerstwo Finansów stwierdziło, że paragon musi zawierać dane niezbędne do określenia m.in. przedmiotu opodatkowania, tj. jednoznacznie identyfikować towar lub usługę.

– Nazwa nie może wprowadzać klienta w błąd co do pochodzenia towaru, jego jakości, Ilości, sposobu wykonania, okresu przydatności czy przeznaczenia – wyjaśnia ministerstwo.

Chcąc sprostać tym wymaganiom, przedmiot sprzedaży musiałby być określony bardzo szczegółowo.

Odwołanie do klasyfikacji

Spór o paragony wywołał Ruch SA, który na wydrukach z kas fiskalnych w kioskach podawał nazwy sprzedawanych towarów wynikające bezpośrednio z Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług, opatrzone czterocyfrowy-mi symbolami. Były to nazwy grup takie jak: dzienniki, czasopisma, książki, broszury, papierosy – bez podawania konkretnego tytułu czy marki.

Chcąc upewnić się co do poprawności takiego postępowania, Ruch wystąpił do naczelnika urzędu skarbowego o interpretację.

– Umieszczenie na paragonie jedynie oznaczenia całej grupy produktów, np. gazeta czy papierosy, jest niedopuszczalne. Trzeba podawać nazwy własne poszczególnych towarów lub usług – wyjaśniali naczelnik urzędu i dyrektor izby skarbowej. Sprawa trafiła do WSA.

– Zgodnie z pkt 5.1.5 zasad metodycznych PKWiU zakresy poszczególnych grupowań nie zachodzą na siebie. Nie może więc powstać sytuacja, w której określony produkt zostanie zaliczony do więcej niż jednego grupowania PKWiU. Wystarczy więc podać nazwę grupowania, np. czasopisma czy papierosy, aby oznaczenie towaru było jednoznaczne – dowodził Ruch.

– Ustawa o VAT nie definiuje po-jęcia nazwa. Ze słownika języka polskiego wynika natomiast, że określenie towaru musi odpowiadać nazwie jednostkowej, która razem z ceną pozwala ów towar zidentyfikować. Nie wystarczy wskazać całej grupy towarowej, np. prasa czy mydło, gdyż stwarza to zbyt wiele wątpliwości co do klasyfikacji produktu i nie spełnia wymogów z § 4 ust 1 pkt 6 rozporządzenia ministra finansów w sprawie kas z 4 lipca 2004 r. – twierdził dyrektor izby skarbowej.

Więcej Rzeczpospolita.