26 milionów dni roboczych opuścili w zeszłym roku pracownicy z powodu bólu kości i stawów – informuje Rzeczpospolita.
Jak donosi Rzeczpospolita z danych ZUS wynika, że choroby układu kostno-stawowego to najczęstsza przyczyna zwolnień lekarskich. Aż 12 proc. z nich jest wydawanych z powodu tych schorzeń.
Efekty społeczne takich dolegliwości jak bóle pleców, rąk i szyi oraz chorób w rodzaju reumatoidalnego zapalenia stawów czy innych reumatycznych badali naukowcy amerykańscy w ramach projektu „Fit for Work”, którego patronem jest „Rzeczpospolita”.
Według autorów raportu ludzie w Polsce z powodu chorób stawów i kości wcześniej odchodzą na emerytury lub renty, a jeśli zostają w pracy, to z powodu bólu nie są tak efektywni, jakby oczekiwali tego ich pracodawcy.
Średni wiek wyjścia z rynku pracy w Polsce wynosi 61,4 roku w przypadku mężczyzn i 57,5 roku w przypadku kobiet, podczas gdy średnia unijna to odpowiednio 61,9 i 60,5 roku. Według badań co najmniej 12 proc. zarejestrowanych bezrobotnych nie poszukuje pracy z powodu problemów zdrowotnych. Czy da się to zmienić?
Eksperci uważają, że ZUS i NFZ powinny ze sobą bliżej współpracować, oceniając koszty ponoszone przez państwo w wyniku niektórych chorób.
Autorzy raportu „Fit for Work” proponują też inne, systemowe rozwiązania. Takie jak np. w Wielkiej Brytanii, gdzie stosuje się „częściowe zwolnienie z pracy” – lekarz wskazuje, jakich zajęć chory powinien unikać. Zdaniem autorów raportu dzięki temu osoby chore lub czasowo niepełnosprawne nie wypadałyby całkowicie z rynku pracy na który bardzo trudno jest im później wrócić.
Więcej w Rzeczpospolitej z 8 września 2011 r.